

Kuźwa, aż mnie zabolało od samego obejrzenia. Musi kupić sobie jeszcze kask na dupę.
Po co się głupia pyta. Przecież widać że wszystko OK. Gość się tylko cieszy, że wyszło idealnie.
JPRDL... jak byłem łebasem sp🤬oliłem się z wierzby płaczącej, tak mnie dupa bolała że płakałem 3 dni... Jak byłem młodzieńcem masażysta powiedział mi że miałem złamaną kostkę ogonową
, jak byłem dorosły kupiłem ATV-a i zap🤬lałem boczkiem po kostce granitowej aż nagle pojawił się bardzo , ale to bardzo przyczepny asfalt... wyj🤬o mnie prze lewe koło w powietrze( jak to kumpel stwierdził na 3 metry w górę) wyj🤬em znowu swym wielkim dupskiem o glebę i objawił mi się szatan albo bogu, nie pamiętam. Znowuż złamałem kość ogonową. Jprdl 3 tygodnie bałem się puścić bąka, a o sraniu nie było mowy... brałem środki na przeczyszczenie i piłem wodę z ogórków żeby mieć sraczkę (trochę miej naprężeń od strony kiszki stolcowej..) jak odrzuciłem leki dostałem takiego zatwardzenia jakbym srał cegłami, myślałem że mi biodra połamie. Wtedy zrozumiałem dlaczego nie mogłem usiedzieć na tych p🤬lonych drewnianych krzesełkach w technikum i na uniwerku... Okazało się że ponowny wypadeczek spowodował nastawienie kostki ogonkowej na swoje miejsce. Teraz dziarsko pierdzę i sram w parę sekund, nawet na twardym usiedzę z 20 minut, żyć nie umierać!!! ... właściwie po c🤬j wam to piszę??? jak to kolega powiadał " a c🤬j mi w dupę"
