Egzamin do Akademii Medycznej. Rękę podnosi jeden z kandydatów.
- Dlaczego na teście są także pytania z fizyki?
- Żeby ratować życie.
- Jakim cudem pytania z fizyki ratują życie?
- Trzymają debili z dala od medycyny.
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
konto usunięte
2013-02-24, 19:49
konto usunięte
2013-02-24, 19:53
konto usunięte
2013-02-24, 19:56
mihaueeek napisał/a:
To wytłumacz mi znawco co pominąłem ?
A sama nostryfikacja nie daje możliwości pracy (legalnej) w PL.
Trzeba zdać LDEK/LEK aby uzyskać pełne PWZ, spójrz w statystyki CEMu i zobaczysz jak "łatwo" mają absolwenci zagramanicznych (czyt. wschodznich) uczelni medycznych.
konto usunięte
2013-02-24, 20:02
@up
nie wiem jak nowy LDEK/LEK, ale poprzednie LEPy - nie byly nie wiadomo jak trudne, zeby tego nie zdac. Problem jest to napisac na wysoki wynik, ale zdac nie jest wcale tak trudno.
Co niewatpliwie swiadczy o poziomie zza Buga.
konto usunięte
2013-02-24, 20:04
Di_ReDD napisał/a:
Trochę nie rozumiem... Fizyka w obecnym stanie to wykucie się parudziesięciu wzorów i praw... Nie rozumiem jak można dzięki czemuś takiemu mierzyć inteligencję?
konto usunięte
2013-02-24, 20:40
po kiego grzyba mi wzór na objętość kuli, mało, po kiego grzyba ktoś coś takiego potrzebuje,
konto usunięte
2013-02-24, 20:45
@up nie potrzebujesz tego jak i większości matematyki, fizyki ale to rozwija mózg.
konto usunięte
2013-02-24, 20:50
ihuax napisał/a:
@up
nie wiem jak nowy LDEK/LEK, ale poprzednie LEPy - nie byly nie wiadomo jak trudne, zeby tego nie zdac. Problem jest to napisac na wysoki wynik, ale zdac nie jest wcale tak trudno.
Co niewatpliwie swiadczy o poziomie zza Buga.
Trudne, nie trudne, ale zdać nie mogą.
I całe szczęście.
konto usunięte
2013-02-24, 20:57
konto usunięte
2013-02-24, 21:07
Siedzę na mechatronice i tak się zastanawiam: "dlaczego nikt u mnie nie marudzi na to, że musiał się uczyć polskiego i historii"? Też mogę powiedzieć, że potrzebuję tylko nieco ortografii i gramatyki, żeby ludzie zrozumieli moje wiadomości, że w Polsce były rozbiory nijak się ma do tego co robię a nie wyobrażam sobie marudzić na to, że zostało to ujęte w programie szkoły. Uważa, że jeśli ktoś pretenduje do miana osoby wykształconej, to poza swoją specjalnością MUSI mieć chociażby podstawowe wykształcenie ogólne-nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie rozmawiam sobie z panem doktorem dajmy na to matematyki i na pytanie "a co Pan myśli na temat mordu na św Wojciechu?" dostaję odpowiedź "kto to był"?
Już najbardziej mnie dobija płacz ludzi, którzy nie chcą zdawać matmy na maturze, bo za trudna. Jak się jest debilem, to owszem jest za trudna, ale wtedy nie trzeba iść na studia, szkoły policealne są otwarte a praca w zawodzie mechanika, czy kucharza nie jest żadną hańbą.
konto usunięte
2013-02-24, 21:12
Idziesz na studia. Robisz magisterke, pozniej doktorat.... I???? szukasz pracy za 1200zl^^ pozytywne podejscie do zycia przedewszystkim :] Nie sponajcie sie bo taka prawda. Najwieksze bezrobocie panuje wsrod ludzi, ktorzy ukonczyli studia.
W Polsce wszystko jest mozliwe
konto usunięte
2013-02-24, 22:09
Mam przyjemność studiować na uczelni medycznej i powiem Wam, że takiej ilości półgłówków to dawno nie widziałam. Może nie jest to medycyna, tylko położnictwo, więc nauki jest trochę mniej, jednak niektóre dziewczyny podchodzą do kolokwium po kilka razy, gdzie poziom nie raz jest śmieszny i bez problemu da się zaliczyć jak ktoś ma pojęcie i trochę zainteresowania kierunkiem. Kilka razy było tak,że na drugim terminie dali to samo co na pierwszym a i tak połowa nie zaliczyła. Ale nie, te p🤬y cały semestr się bawią z przedmiotem, który wystarczy wyryć w jeden weekend i z głowy.
konto usunięte
2013-02-24, 22:10