



Jakiś poj🤬y ten plac. Strzałka nakazującą skręt w prawo, kieruje prosto na pachołki. Pojedziesz prosto, to pojedziesz pod zakaz. Skręcisz zbyt późno, to zahaczysz o trawnik a później wyskoczy ci latarnia.
To był egzamin "wewnętrzny" - wszędzie wokół mury, w razie jakby coś poszło nie tak.
Uważam że parkowanie prostopadłe, przeztrawnikowe, latarniowe, lewo boczne wyszło całkiem dobrze.
Dla mnie zdał/a. Prawdziwa nauka zaczyna się po odebraniu plastiku.
Akurat nie widzę tutaj żadnych przeciwwskazań aby nie dopuścić ją/jego do ruchu drogowego.

Kilka razy widziałem jak kasztany, które wyj🤬y wszystkie pachołki na parkowaniu przodem wyjeżdżali na miasto, a ktoś komu zdechło auto bo dostał truposza od razu oblewał... koperta robi swoje.
podpis użytkownika
sarna23dotcom.wordpress.com/kinowanie/
No dobra, jeżeli ktoś jest w stanie odj🤬 takie coś, to nie powinien mieć możliwości ponownego podejścia do egzaminu, jeżeli raz takie coś zrobił to może i drugi raz, kwestia czasu.
Całkowity brak panowania nad pojazdem, taka osoba nigdy nie będzie w stanie dobrze jezdzic.
Całkowity brak panowania nad pojazdem, taka osoba nigdy nie będzie w stanie dobrze jezdzic.
disko napisał/a:
Akurat nie widzę tutaj żadnych przeciwwskazań aby nie dopuścić ją/jego do ruchu drogowego.
Naprawdę nie wiesz osobnik jakiej płci za kierownicą przesiadywał ?