


Się czepiacie, dziad w dziadowozie (renault) jechał 20 i jeszcze pewnie się zatrzymał przed pustym rondem, więc go laseczka w elce wyj🤬a "na anglika". Zuch dziewczyna, jeśli umie gotować to warto sprawdzić czy się dobrze puka.

L'ki egzaminujące są czerwone
, a on sie uczy ( jakiś tępy uczeń)

veli napisał/a:
Na fotce wygląda to prosto jak kuktas, natomiast w realu to rondo jest zupełnie jak normalny pas dojazdowy, przy którym nie wiadomo jaki dekiel i w jakim celu postawił wysepkę.
Dokładnie tak to wygląda. Przy czym jadąc tym niższym pasem, nie widzisz nikogo wyżej, bo jest taka różnica wysokości i na rondo wjeżdzasz na oślep

gaming809 napisał/a:
L'ki egzaminujące są czerwone , a on sie uczy ( jakiś tępy uczeń)
To jest stare zdjęcie gdzie własnie dokładnie na takich yariskach zdawało sie egzamin, teraz bodajże jest suzuki swift

Też mi się wydaje, że to nie jest egzamin, bo tak jak ktoś wspomniał o Warszawie, tak samo w Lublinie w WORDzie - L'ki z WORDu mają niebieską podłużną nalepkę z napisem 'EGZAMIN' na bagażniku, bodajże pod klamką od bagażnika // swoją drogą, na przybliżeniu zdjęcia, na przednich drzwiach widać jakby była tam jakaś inna naklejka z napisami, jak na L'kach ze szkół jazdy.
Nie mówię, że jestem pewny, może w Chełmie L'ki są inne - tak samo jak w różnych województwach bywają rózne samochody
Co do sytuacji, był kiedyś taki program na TVN, 'Nauka jazdy' czy coś na którym była taka pusta blondyna, która odj🤬ą to samo co [prawdopodobnie] pani tutaj - na rondzie w lewo, to w lewo...na ch*j drążyć temat ?
Nie mówię, że jestem pewny, może w Chełmie L'ki są inne - tak samo jak w różnych województwach bywają rózne samochody

Co do sytuacji, był kiedyś taki program na TVN, 'Nauka jazdy' czy coś na którym była taka pusta blondyna, która odj🤬ą to samo co [prawdopodobnie] pani tutaj - na rondzie w lewo, to w lewo...na ch*j drążyć temat ?

gaming809 napisał/a:
L'ki egzaminujące są czerwone
, a on sie uczy ( jakiś tępy uczeń)
- po czym rozpoznasz czy L`ka to egzamin?
+ po kolorze auta.

w Chełmie, yaris`ki były srebrne, numerek na lewym boku auta.
I nie wiem jak nie można zauważyć napisu pod L

Czy egzamin, czy nie, to nieważne raczej, jak się nie zna przepisów (albo chociaż znaków) to nawet na jazdach trzeba znać podstawy, a nie puszczać kretynów na drogę żeby wyzabijali innych albo narobili szkód. Instruktor walnie hamulcem, ale jak taki skręci "na rondzie w lewo" to już po ptokach, tylko zamieszanie i większe nerwy. Doświadczeni kierowcy (niektórzy) jeżdżą jak powaleni, a co dopiero taki, co na L jeździ i do tego nie zna podstaw. Uroki teorii i praktyki jednocześnie, lub czystej głupoty.
Faktycznie jest napis pod L. Pewnie jej przypsióła jechała to podbiła do niej na pogaduchy face to face
bo my - sami najlepsi, najwyższy sort!
bądź silny i zabijaj w sobie słabości,
tylko wtedy osiągniesz szczyty!
Postskriptum v l g Сталь

podpis użytkownika
Nasz świat bezlitosny, załamywać się nie mamy prawa,bo my - sami najlepsi, najwyższy sort!
bądź silny i zabijaj w sobie słabości,
tylko wtedy osiągniesz szczyty!
Postskriptum v l g Сталь

To byłoby możliwe, gdyby nie było znaku, że jest ruch kołowy na rondzie

Będę_go_zjadł napisał/a:
po 30 godzinach kursu i godzinach nauki teorii, nie wiedzieć jakie przepisy obowiązują na rondzie
k🤬a rozumiem stres itd., ale to już przesada
Znam typke co ze stresu na górce wsteczny włączyła...cyba myslała, że "R" to skrót od "RAKIETA I DO PRZODU!"
podpis użytkownika
Diewczyna: Dlaczego Ty ciągle oglądasz tego harda!?Ja: Bo to poj🤬e...

E tam, jaracie się jakby takie rzeczy się nie zdarzały. Z pół roku temu jechałem ze starszą znajomą, co jeździ regularnie od 6 lat i właśnie walnęła takie coś. Co prawda potem przez tydzień nie miała życia w towarzystwie, ale takie rzeczy się zdarzają xD