

Zawsze myśłaem, że te żarty o studentach i złamanych skarpetkach to przesada. A tutaj słowo stało się ciałem.


Podchodzi student do drugiego i pyta:
-Widziałeś gdzieś moje skarpety?
- tak, stoją tam przy łóżku.
-Widziałeś gdzieś moje skarpety?
- tak, stoją tam przy łóżku.
wielkie mi co, suszenie odzieży na minusie... czy jakieś krochmale czy inne pierdoły
Wczoraj w szafce znalazłem podobne i po założeniu botów musiałem jej jednak zmienić bo bardzo uwierają takie skarpety jak się wali w nie przez chociaż rok...

Fejk jak prącie.. Długo noszone skerpety nigdy nie będą tak białe... Zamroził na bank