a to problem jest w sumie, mieszkam na wyp🤬dowie zaraz za krowimi plackami z oczami i tam gdzie geralt z rivi nawet nie próbował się zapuszczać, mój SOMsiad sklecał meble takie zagłębie meblowe tutaj jest. Ciągle palił jakimś syfem, żółty dym to był od święta jak palił samymi płytami wiorowymi to było git ale z reguły dym był niebiesko, czarno, tęczowo, czerowy z przelotem odcieni błękitu paryskiego. Oczywiście okolica zayebana dymem jak w smoleńsku tuż przed lądowaniem. Kary srary - dostawał ciągle jakieś mandaty i wezwania ale nic sobie z tego nie robił. W końcu spalał chyba jakieś lakiery sądząc po zapachu i rozp🤬du komina i ścian
A tak wybuchł.. ale dosłownie a ogień niczym z falcona heavy z komina jeszcze parę minut się wydobywał wciskając chyba cały dom w podłoże. No niestety gość wylądował na intesywnej dobrze, że sam był z domu zrobiła się rudera
a on sam po powrocie musi rzuć gumę palcami. Urwało mu nie wiem jak to nazwać nogę z miednicą?
Jakoś tak.
A teraz najlepsze, przygrał bidula i mu dom wyremontowali z pewnego programu coś tam do nie do poznania.
Yep... żona wyprowadziła się z dzieckiem ale w TIVI powiedział, że go zostawiła i ryczał jak bóbr do kamer.
Kiedy kamery do nas przyszły, że sąsiedzi i trzeba pomóc na przedstawienie całej sytuacji w kolorach prawdy (nie wiem co to za kolor? na pewno ch.jowy) zbyli mnie i kilku sąsiadów podstawiając perfidnie w nasze miejsce statystów

ot co kolorowe szkiełko nieco nagięło prawdę.
A teraz rezus w nowej chacie z piecem na gaz zaczyna odwalać nową manianę, mianowicie...
przedłużył sobie rury z gazem.. oczywiście bezpozwoleń i innych bzdetów na co to komu prawda?
do swojej meblarni gdzie doznał oświecenia i zamiast mebli gnie deski pod fantazyjne kształty do hoghwardu.
Ma tam jakieś komory ogrzewane gazem z pieca poniekąd XD
Teraz mniej śmiesznie, bo wbili mu na dom kontrolerzy, komisje i jakieś inne ufoludki.
Instalacja ma być rozebrana do 20 listopada znaczy trochę już minęło po terminie niczym kefir z krasnego w biedrze.
Jako strefe zagrożenia jest objęty budynek nawet 50m... za moim... yh.
A że jestem cierpliwy to mu wytłumaczyłem jak SOMsiad SOMsiadowi, że nie chcę umierać z jego głupoty.
A że na tym jego wozidle się rzucał i coś tam ostrego i błyszczącego wyciągnął to mu pacana sprzedałem... w sumie podarowałem promocja dnia.
To było jakieś 3h temu i teraz czekam na policję...

reszta później.