Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Avatar
smc 2024-09-06, 19:21 5
Szkoda chłopaka... R.I.P.
Zgłoś
Avatar
mk61 2024-09-06, 20:57 1
Co on tam szukał w tej naczepie?
Zgłoś
Avatar
Majomir 2024-09-06, 21:07
mk61 napisał/a:

Co on tam szukał w tej naczepie?



Dezodoranyt
Zgłoś
Avatar
Heliar 2024-09-06, 21:43 5
mk61 napisał/a:

Co on tam szukał w tej naczepie?



Cytat:

Zjawisko wstecznego ciągu płomienia (ognisty podmuch - ang. backdraft) powstaje w warunkach niecałkowitego spalania, przy małej objętości płomieni lub wręcz ich braku, przy występującym żarzeniu w słabo wentylowanych pomieszczeniach. Gazy pożarowe są chłodne i wypełniają całe pomieszczenie. Powstały one w wyniku spalania podczas pierwszej fazy pożaru, kiedy była jeszcze dostateczna ilość tlenu. W czasie trwania pożaru stężenie tlenu w słabo wentylowanych pomieszczeniach maleje. Powoduje to powstanie między innymi tlenku węgla - CO, który jest gazem palnym. Brak tlenu powoduje, że rozmiary płomienia maleją, proces spalania płomieniowego przechodzi w tlenie. W chwili otwarcia drzwi do pomieszczenia (bądz pęknięcia szyby w oknie na skutek ciepła) dostaje się silny strumień powietrza, formując strugę w której mieszają się gazy pożarowe z powietrzem. Od drzwi lub okna w głąb pomieszczenia tworzy się rozszerzający się kanał palnej mieszanki docierającej do powierzchni żarzącej się. Następuje zapłon. Gazy pożarowe wymieszane z tlenem zaczynają się palić i płomień wędruje w stronę przeciwną do ruchu powietrza, czyli w miejsce skąd dociera świeże powietrze. Ruch płomienia jest przyspieszony, czym bliżej drzwi, tym więcej tlenu. Osiąga maksymalną prędkość. Towarzyszy mu huk, dźwięk przypominający pociąg jadący w tunelu. Przelatuje drzwi - tu ulega urwaniu, jeżeli nie ma dalej gazów pożarowych.



To samo się prawdopodobnie odj🤬o w Poznaniu, strażacy przeszukiwali piwnicę, szukając źródła dymu i otwarli niewłaściwe drzwi.
Zgłoś
Avatar
Psilocke 2024-09-06, 23:17 3
Jedyny szacunenek jaki mi pozostał do służb mundurowych to do strażaków.
Chłopaki tyle samo powrotów co wyjazdów.
Zgłoś
Avatar
MatrixMx 2024-09-06, 23:32
co to dzu jo asfalty?

[ Dodano: 2024-09-06, 23:33 ]
te nygres gdzie się dodaje gazuu?

[ Dodano: 2024-09-06, 23:35 ]
aaa fire asfalt sie rozpuścił tak rozumiem z małpiego jezora jo ju broder luck chokolat

[ Dodano: 2024-09-06, 23:38 ]
LOKAL ASFALT WYLALI NIE NAGRYWAĆ
Zgłoś
Avatar
M................7 2024-09-07, 0:46
Szkoda mi dr🤬a
Zgłoś
Avatar
SramNaIdiotów 2024-09-07, 2:04 1
K🤬a, szkoda strażaka, ale to jakiś debil (albo debil dał mu rozkaz). Kto o zdrowych zmysłach, by to otwierał - przecież to w ogóle nie grozi nagłym rozprzestrzenieniem się ognia poprzez dostanie się tlenu i wybuchem gazów 🤦🏻‍♂️

Tak na czystą logikę.
Aby doszło do reakcji spalania, jest potrzebny tlen. Tlen w takim kontenerze jest konsumowany przez ogień, przez co powstaje zjawisko podobne do próżni.

Rozszczelniając drzwi, dajemy żarowi (żaremu) pożywkę - powietrze - bo zasysa je jak małpa dynamit. Powietrze daje kopa temu, co się tli/pali i temu, co produkuje dym. Ogień się w chwile się wzmaga prowadząc do podpalenia gazów (dymu). W reakcji spalania powstaje duże ciśnienie, a będąc na zamkniętej powierzchni robimy dzięki temu duże buuum. Happy new year🔥💥

Tak działa w dużym skrócie pirotechnika - na wskutek szybkiego spalania prochu powstaje duże ciśnienie, które rozrywa korpus ładunku piro i robi boom.

Dym jest w c🤬j łatwopalny - a w takim kontenerze to zrobili z niego takim działaniem dużego Achtunga (choć bliżej mu do Giant Maroon + butelka 2l benzyny).

K🤬a jak raz mi się kominek zapchał i tylko się tliło - bo ciągu nie było. Zaś ja uraczony trzema piwerkami, zamiast zajarzyć, że ciąg może być zj🤬y (np.przez gniazdo na kominie) to jak pacan postanowiłem otworzyć popielinik, by "dać k🤬ie miodu". No i dałem.

Pojawił się błysk ognia i cała tląca się zawartość wyjabała popielnikiem po całym salonie (a były tam wióry).

Ja miałem cały czarny ryj i popalone włosy (obeszło się bez dużych poparzeń - w tym oczu czy dróg oddechowych). W gardle, w nosie, w oczach, uszach - sadza.
Kanapy skórzane całe w sadzy, i żarze (ale uff, bez dziur - ale kto próbował sadze zmyć, ten wie, jaki z niech c🤬j jest), ale już krzesła do stołu w jadalni popalone, blat stołu popalony, podłoga popalona, dywan spalony itd. Że ja wtedy domu nie spaliłem to cud. To cud też, że szyby kominkowej nie wyj🤬o, bo stałem 20cm od niej (mógłbym znaleźć się na hardzie jakby ta szyba mi w ryj wyj🤬a).

Ogólnie polecam Wam jeśli macie kominek, to mieć gaśnice przy kominku. Nie rozpalać z japą wklejoną w szybę, jak się tli i nie chce się rozpalić z niewiadomego powodu otworzyć drzwiczki główne - c🤬j, nakopcimy sobie w domu, ale przynajmniej przez brak różnicy ciśnień nie ma ryzyka takiego wybuchu. Nie rozpalamy stertą trocin, bo te mogą się w c🤬j tlić. A jak już coś nie gra, to raczej się dobrze opatulić przed działaniami i sprzątnąć to, co może się popalić od ewentualnego ciągu zwrotnego, który wyrzyga zawartość kominka i mieć na tel wykręcone 998 just in case.

Jeszcze raz, szkoda strażaka - ale to najgłupsze, co mógł zrobić.

Miłej soboty.
Zgłoś
Avatar
mk61 2024-09-08, 7:00
Heliar napisał/a:

To samo się prawdopodobnie odj🤬o w Poznaniu, strażacy przeszukiwali piwnicę, szukając źródła dymu i otwarli niewłaściwe drzwi.



Raczej miałem na myśli to, po co on tam podchodził i grzebał przy drzwiach, skoro raczej nie było podejrzenia o ludziach się tam znajdujących, więc powinno się gasić z odległości.
Zgłoś