



TTC-33 napisał/a:
Dobrze/fartownie upadł j🤬iutki.
Judoka j🤬iutki jakiś.
Bo upaść też trzeba umieć
Na wf jak nas uczyli, to również upadania. Na filmiku, o ile się nie mylę to był skok "tygrysa" czy też "na tygrysa". Czyli przeturlać się przez ramię.
No ale to było przed gimnazjum i ma wf chodziło się z przyjemnością.
Na wf jak nas uczyli, to również upadania. Na filmiku, o ile się nie mylę to był skok "tygrysa" czy też "na tygrysa". Czyli przeturlać się przez ramię.
No ale to było przed gimnazjum i ma wf chodziło się z przyjemnością.
Bo on nie trenuje skoków tylko lądowania.
Trzeba powiedzieć zna sie na tym co robi
Trzeba powiedzieć zna sie na tym co robi

petru23 napisał/a:
Bo upaść też trzeba umieć
Na wf jak nas uczyli, to również upadania. Na filmiku, o ile się nie mylę to był skok "tygrysa" czy też "na tygrysa". Czyli przeturlać się przez ramię.
No ale to było przed gimnazjum i ma wf chodziło się z przyjemnością.
Heh przypomniał mi się c🤬jowy dowcip z młodości, który kończył się słowami: "C🤬a w gipsie, c🤬j złamany, skok tygrysi nieudany".
Fartownie? Przecież widać że koleś wie co robi, nie macha łapami jak debil tylko zgięte wystawia do przodu by zamortyzować, głowe chowa przyciskając do klatki piersiowej, celuje by lądować na łopatce czy plecach, potem z rozpędu też odruchowo nie biegnie i nie potyka sie tylko kolejny przewrót, tutaj przypadku nie było, tylko lata nap🤬lania takich rzeczy