

Takafura napisał/a:
Jednak kilka faktów jest łatwych do sprawdzenia: nie był oskarżycielem, przesłuchiwał Pikula, sprawę umorzono, tak samo było z działaczką Solidarności Jankowską, nikogo więc nie "zamordował".
Ale fakt - zrobienie z niego głównej twarzy reformy wymiaru sprawiedliwości było przegięciem.
Nie tylko on nie zamordował, ale cała rzesza ludzi, którzy pracowali wtedy dla aparatu partyjnego, a którzy stracili przywileje emerytalne. Piotrowiczowi do bandyty Kryżego daleko, ale zarazem i blisko, bo obaj uwielbieni przez Kaczora. Pozdrówka
darek1234 napisał/a:
Nie tylko on nie zamordował, ale cała rzesza ludzi, którzy pracowali wtedy dla aparatu partyjnego, a którzy stracili przywileje emerytalne. Piotrowiczowi do bandyty Kryżego daleko, ale zarazem i blisko, bo obaj uwielbieni przez Kaczora. Pozdrówka
Zakończmy optymistycznie: "reżim" upadł, wyborów nie sfałszowano, wojska nie wyprowadzono na ulicę, nie bardzo wierzę że będzie lepiej ale na pewno ciekawiej. Pozdrawiam również !