





To ciekawe, że jak człowiek myśli o pedofilii w kościele to automatycznie podświadomie za ofiarę bierze chłopca. Natomiast jednocześnie występuje całkowite wyparcie faktu, że pedofilia=homoseksualizm w znakomitej większości przypadków. Powoli ale może w końcu się przebije do powszechnej świadomości, że jak zwalczy się problem pedałowania w kościele to równocześnie zniknie problem pederastii.
Chodzi chyba raczej o fakt, że ludzie kojarzą ministrantów...
Aczkolwiek móżdżenie jak tu połączyć jakąś grupę której się nie lubi z grupą, którą inni pogardzają zawsze na propsie.








U nas też nastąpi taka wspaniała zmiana.
Podziwiam optymizm.
Jednak już od czasów Mikołaja Reja, jeżeli nie wcześniej trafiali się ludzie, którzy krytykowali kościół, księży, ich chciwość, zakłamanie, hipokryzje.
Czasem nawet zdarzały się akcje oparte o jakiś schemat patologicznych zachowań. Teraz to lepkie łapska do ministrantów, wcześniej stanie po stronie targowicy czy państw, które dokonywały rozbiorów.
Kościół jest jak opryszczka, zawsze wraca.
Podziwiam optymizm.
Jednak już od czasów Mikołaja Reja, jeżeli nie wcześniej trafiali się ludzie, którzy krytykowali kościół, księży, ich chciwość, zakłamanie, hipokryzje.
Czasem nawet zdarzały się akcje oparte o jakiś schemat patologicznych zachowań. Teraz to lepkie łapska do ministrantów, wcześniej stanie po stronie targowicy czy państw, które dokonywały rozbiorów.
Kościół jest jak opryszczka, zawsze wraca.
Tadeusz Kościuszko miał wspaniały zwyczaj wieszania księży. Zawsze można wrócić do tej tradycji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie