Wszyscy, dosłownie wszyscy jasnowidze to oszuści, pieprzą głupoty tak ogólnie i nieprecyzyjnie, że każdy sobie coś dopasuje, a później sobie przypisują zasługę.
zbynekmaslanka napisał/a:
jasnowidze
I tutaj Cię zaskoczę I opowiem jak nie bezpośrednio,ale miałem styczność z panem Jackowskim. Paręnaście lat temu mieszkając jeszcze z rodzicami wyszedłem sobie przed dom zapalić papierosa (w Warszawskiej dzielnicy Wesoła). Tydzień wcześniej zdechł nam pies i zauważyłem fajnego zadbanego psiaka i postanowiłam się nim zająć i zabrałem go do nas. Jakiś tydzien później w brukowcu znanym fakt był artykuł, że ukradli im samochód nowy (w Białymstoku bodajze spod sklepu) i daja 2000 nagrody za wzkazowki dotyczace psa, ktory znajdowal sie w srodku. Ten pies wygladal identycznie jak ten, ktorego przygarnalem! Zadzwonili rodzice z komorki, ze maja chyba tego psa u siebie. Tamci bez zakaszlnieciam powiedzieli, że to dzielnica Wesoła i dokladnie opisali okolice, gdyz wczesniej byli u Jackowskiego. Więc ja wierzę w zupełności, bo byłem tego naocznym świadkiem.
Najważniejsze, że w końcu się znalazł.
zbynekmaslanka napisał/a:
Nie wierzcie w te bajki. Był z nim program i poddano go próbie. Goscio miał rozwiązywać zagadki śmierci osób (test ze znajomoscią rozwiązania). PIepszył głupoty ze głowa boli. Jasnowidzem moze byc kazdy wystarczy troche wlaczyc logiki i tak długo pierdzielic niejasno glupoty az w koncu cos sie sprawdzi. Ja jestem ciekawy ile ci jasnowidze za to biora. Swoją drogą to się zastanówcie jakką swinia trzeba byc zeby oszukiwać ludzi zdesperowanych szukających pomocy gdziekolwiek w znalezieniu np. osoby bliskiej.
Nie no przecież gościu jest nieomylny

Przecież przewidział zwycięstwo komoruskiego w ostatnich wyborach prezydenckich:)
Jasnowidztwo to ciekawe ustrojstwo, wiadomo, że internecie to każdy kapitan hameryka czy inny hulk, jednak opowiem Wam krótką historię jednej z wielu moich wizji. (Na nieszczeście żadna z nich nie jest wesoła). Wizje zdarzają się w snach, jednak to nie jest zwykły sen.. Gdy ma się wizję, masz takie dziwie wrażenie, które ciężko do czegokolwiek przyrównać, czujesz to tak samo gdy wiesz, że jest chłodno. No mniejsza... Sen wizyjny (tak to nazwijmy), nie pokazuje całego przebiegu historii a kluczowe fragmenty, osoby tego co się zdarzy. W śnie widziałem byłego szefa, jak namawia szefową do kredytu, który finalnie skończył się katastrofalnie. Jako, że do byłego miejsca pracy zawsze do szefostwa mogę wpaść na kawkę i pogadacza i o ile szefowa jest kobietą do serca przyłóż to szef... można powiedzieć, że nie dorósł do tego zajęcia. Po obudzeniu się, postanowiłem wypić kawkę i śmignąć do szefowej, wybić jej ten pomysł z głowy. Chronologia też jest ciekawa. 8 pobudka, 10:30 wyjazd, 11 przyjazd do celu. Od progu, zamiast "dzień dobry" było "niech szefowa nie bierze tego kredytu.. Ona oczy na mnie i pytanie "jakiego?".
- Była szefowa w banku?
- tak, niedawno przyjechałam, o 10 miałam rozmowę.
- po kredyt do którego namówił szef?
- tak... skąd ty to wiesz?
No i tutaj co odpowiedzieć drodzy użytkownicy? "A bo mam dar jasnowidzenia"... No właśnie... jak to brzmi. Załóżcie przez sekundę, że to co piszę jest faktycznie 100% prawdą (bo tak jest), to jak ludzie na to reagują? To jest ciężki temat, w który jest kurewsko ciężko uwierzyć, z tego powodu, że jest to określane jako "super moce z komiksów" czy innych gówien. Na słowo też nie da się uwierzyć więc wątpię, że po moim tekście chociaż jeden użytkownik wpadnie w konsternację, JEDNAK życzę każdemu z Was, żebyście kiedyś mieli styczność z taką osobą lub, żebyście przeżyli taką wizję (nie jest to takie proste bo musi być spełnionych kilka czynników, chętni się wgłębią w temat). Jednak zostawię Was z takim zadaniem, które nic Was nie będzie kosztowało a może skłoni do przemyśleń. Często przed śmiercią, zmarły pojawia się bliskiej osobie i się z nią żegna. Zapytajcie się rodziców, dziadków, czy ktoś z ich otoczenia był świadkiem takiego zdarzenia. To też ma swoje fachowe określenie jednak pozostawiam je dla bardziej wnikliwych, żeby wam nie pierdzielić jakiś zabobonów czy innych gówien :} Elo z fartem!
konto usunięte
2019-07-21, 16:55
Jak się jest wystarczająco inteligentnym i potrafi kojarzyć fakty, to pewien poziom ekstrapolowania da się ciemnocie wyjaśnić już tylko jasnowidzeniem, bo nie mogą do tępych łbów sobie wbić, że ktoś może umieć iść drogą ofiary lub przestępcy jak oni sami, nie mając nic wspólnego ze sprawą.
zbynekmaslanka napisał/a:
Nie wierzcie w te bajki. Był z nim program i poddano go próbie. Goscio miał rozwiązywać zagadki śmierci osób (test ze znajomoscią rozwiązania). PIepszył głupoty ze głowa boli. Jasnowidzem moze byc kazdy wystarczy troche wlaczyc logiki i tak długo pierdzielic niejasno glupoty az w koncu cos sie sprawdzi. Ja jestem ciekawy ile ci jasnowidze za to biora. Swoją drogą to się zastanówcie jakką swinia trzeba byc zeby oszukiwać ludzi zdesperowanych szukających pomocy gdziekolwiek w znalezieniu np. osoby bliskiej.
Za wersje podstawową czyli bez mapki 200 zł. Za wersje z mapką i opisem bardzo ogólnikowym 500 zł.