Autentyk z wczorajszego wesela na którym dane mi było zagościć:
B-brat
K-kelnerka
K-przepraszam, podać Panu flaczki?
B-a świeże?
K-taaaaaak, świeże
B-prosto z porodówki?
Mina kelnerki bezcenna
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
porodówka = flaczki
piernik = wiatrak
x = ?
Na miejscu kelnerki, dodałbym coś od siebie do jakiejś potrawy dla brata. Pewnie ona uczyniła podobnie

Bon appetit
flaczki an weselu??? Pewnie remiza strażacka, wieś zabita dechami - zgadłem.
Flaki na weselu podawało się w latach 80-90. Mamy XXI wiek i wesela robi się w restauracjach serwując coś bardziej wykwintnego niż rosół, schabowy, flaki i krokiet.
Krak
2015-07-20, 9:16
konto usunięte
2015-07-20, 9:23
@Misiek_KRK a ty ludziom w talerz zaglądasz jak kopaczowa. Chcieli flaki, to jedli flaki.
Poza tym, flaczki to chyba najlepsza zupa na świecie!
PS. Autentyk od brata, co gościł na modern wedding in Warsaw:
Ja: co podali na pierwsze danie
Brat: pomidorową
Jego żona: nie pomidorową, tylko zupę krem ze świeżych, młodych pomidorów!
konto usunięte
2015-07-20, 9:54
Byłem w zeszłym tygodniu na takim tradycyjnym polskim weselu, tyle że w Irlandii. Jeden z panów młodych był co prawda Irlandczykiem, ale drugi i jakieś 3/4 gości to Polacy. Pito i tańczono po polsko-irlandzku, ale jedzono głównie po polsku. I tu przyszło zdziwienie i niedowierzanie irlandzkich biesiadników. Otóż przekonali się, że można sporo wypić i nie wpaść pod stół, byle rzetelnie zakąszać i zażyć odpowiednią dawkę tańca. Irlandczycy to naród ludzi prostych i szczerych i polskie menu bardzo przypadło im do gustu.
Zresztą nawet Kazik śpiewał: "dobra metoda, wypić rosół przed wszystkimi".
konto usunięte
2015-07-20, 10:21
Kiedyś na jakimś weselu byłem świadkiem takiej uroczej konwersacji. Godzina już po północy, wszyscy dobrze zrobieni i siedzi obok mnie jakiś kuzyn. Kelnerka przynosi tatarka, piękne surowe mięsko z cebulką i ogórkiem. Gość koło mnie wziął ten talerz i już chce nakładać, po czym odwraca się do kelnerki i krzyczy "KUUUURWA ale tego kotleta to Ty mi usmaż!"
konto usunięte
2015-07-20, 10:36
konto usunięte
2015-07-20, 11:12
normale napisał/a:
porodówka = flaczki
piernik = wiatrak
x = ?
x = flaki na wietrze
konto usunięte
2015-07-20, 14:44
Wpuścić chamstwo na salony