Nieprzygotowana rzeczniczka PGNiG zmasakrowana w programie na żywo
podpis użytkownika
Bóg nie jest sadystą, żeby skazywać kogoś na wieczne męczarnie. śmierć to zapłata za grzech, a nie wieczne męczarnie. Po śmierci nie ma nic.
To jest piękne, żeby odpowiadać nie mówiąc nic, i uważać przy tym żeby cię jutro z roboty nie wyj🤬i
Jak ktoś dostaje prace przez łózko to tam powinien zostać.
tępa k🤬a, pozdrawiam męza
g................n
2015-08-23, 21:56
Ale o co chodzi? Pani rzecznik robi to co do niej należy, czyli odpowiada na pytania najlepiej jak się da. To pytania są głupie: czy możecie wyznaczyć inną trasę? No wiadomo, że mogą, ale szkoda im kasy. Pytanie retoryczne, że aż się nie chce odpowiadać. Albo pytania o bezpieczenśtwo. No wiadomo, że może jebnąć, ale jest to ryzyko na które władze PGNiG są gotowe, zwłaszcza że zaden pracownik wyższego szczebla nie ma w okolicy domu. Drzewa nie przynoszą żadnego zysku PGNiG, podobnie jak Ci ludzie, zbiornik wodny itd. Podsumowując bezużyteczny motłoch pluje się o bezużyteczny krajobraz i blokuje milionową inwestycję.
Ale bełkot.... O tej sprawie słyszałem już jakiś czas temu i strasznie się zdziwiłem, że muszą rurę puścić przez pas drzew.
A mi się wydaje, że kobietka ma za dobre serce do tej roboty. Dobry rzecznik a'la adwokat diabła by mówił że wszystko jest najlepiej jak tylko mogli zrobić, a ona wie korpo ma w dupie ludzi, drzewa, czy jakieś jeziorka, ale nie przechodzi jej przez usta obrona pracodawcy. Podła robota, tak jak obrona patola z urzędu :/
Podałbym jej do ryja i namówił żeby bujała łbem do przodu
gaijin napisał/a:
Ale o co chodzi? Pani rzecznik robi to co do niej należy, czyli odpowiada na pytania najlepiej jak się da. To pytania są głupie: czy możecie wyznaczyć inną trasę? No wiadomo, że mogą, ale szkoda im kasy. Pytanie retoryczne, że aż się nie chce odpowiadać. Albo pytania o bezpieczenśtwo. No wiadomo, że może jebnąć, ale jest to ryzyko na które władze PGNiG są gotowe, zwłaszcza że zaden pracownik wyższego szczebla nie ma w okolicy domu. Drzewa nie przynoszą żadnego zysku PGNiG, podobnie jak Ci ludzie, zbiornik wodny itd. Podsumowując bezużyteczny motłoch pluje się o bezużyteczny krajobraz i blokuje milionową inwestycję.
Tu nie chodzi o "motłoch", jak ich nazwałeś, ani o lasy ani o gazociąg, tylko o to w jaki sposób ona się wypowiada. A wypowiada się jakby w ogóle nie miała pojęcia co się tutaj dzieje, a jest rzecznikiem firmy...
A ma ktoś wersję nie montowaną? Bo takim zszywaniem kawałków reportażu można wszystko udowodnić...
Przecież jej rozmowa kwalifikacyjna polegała na wzorcowym op🤬leniu petardy.
A za plecami pani rzecznik jakaś typowa Grażyna w okularach która wszędzie musi wp🤬lić swoje 3 grosze i uważa, że wszystko jej wolno

Widać po ryju, nie polecam trafić na taką w sklepie czy na ulicy.
podpis użytkownika
"Boże, broń mnie przed przyjaciółmi, z wrogami sam sobie poradzę"
gaijin napisał/a:
Ale o co chodzi? Pani rzecznik robi to co do niej należy, czyli odpowiada na pytania najlepiej jak się da. To pytania są głupie: czy możecie wyznaczyć inną trasę? No wiadomo, że mogą, ale szkoda im kasy. Pytanie retoryczne, że aż się nie chce odpowiadać. Albo pytania o bezpieczenśtwo. No wiadomo, że może jebnąć, ale jest to ryzyko na które władze PGNiG są gotowe, zwłaszcza że zaden pracownik wyższego szczebla nie ma w okolicy domu. Drzewa nie przynoszą żadnego zysku PGNiG, podobnie jak Ci ludzie, zbiornik wodny itd. Podsumowując bezużyteczny motłoch pluje się o bezużyteczny krajobraz i blokuje milionową inwestycję.
Ale o co chodzi? Motłoch pyta, czy w tym kraju urodzonym da się żyć. Pan płemieł i pani zakopać mówi, że się da, więc żyjmy!
kaelem napisał/a:
Ale o co chodzi? Motłoch pyta, czy w tym kraju urodzonym da się żyć. Pan płemieł i pani zakopać mówi, że się da, więc żyjmy!
Psioczyć na politykę, a mieć pojęcie o niej jak ta rzecznik o rurze z gazem