Do gazoportu który ma nam dać niezależność od dostaw z Rosji zawinal statek z zapasem dla całej Polski na trzy dni. Rozładunek potrwa dobę a następne statki będą mogły być obsługiwane co 10 dni. Czy tylko mi się coś nie zgadza?
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 15:45
nowynick napisał/a:
Do gazoportu który ma nam dać niezależność od dostaw z Rosji zawinal statek z zapasem dla całej Polski na trzy dni. Rozładunek potrwa dobę a następne statki będą mogły być obsługiwane co 10 dni. Czy tylko mi się coś nie zgadza?
Znajdź sobie pracę, zbuduj dom, posadź drzewo...
Poza tym 1/3 zapotrzebowania na gaz wydobywamy sami w Polsce.
No dobra to czego nie rozumiesz?
Polska zużywa łącznie mniej więcej 15 mld m3 gazu na rok z czego około 1/3 gospodarstwa domowe.
Niestety nasze wydobycie krajowe gazu to tylko około 4,5 mld m3/rok więc resztę potrzebnego gazu importujemy głownie ze wschodu.
Do niedawna za dużego wyboru nie mieliśmy jeśli chodzi o możliwość dywersyfikacji kierunków dostaw. Była co prawda możliwośc kupowania gazu od zachodnich pośredników ale fizycznie to był cały czas ten sam ruski gaz...No i teraz sprawa się mocno zmieniłą bo uruchominy został gazoport. On nie daje nam pełnego uniezaleznienia od Rosji sam w sobie bo
Gazoport ma maksymalną zdolność regazyfikacji w okolicach 5 mld m3/rok, natomiast razem z innymi inwestycjami sprawia że obecnie Rosja faktycznie utraciła możliwość stosowania szantażu gazowego wobec naszego kraju....i o to tu sie głównie toczy gra.
A co do statków i matematyki:
1 standardowy statek może przewozić od 80 mln m3 gazu do około 120 mln m3 gazu (mogą być też mniejsze)
Zużycie zimą przy dużych mrozach możę sięgnąć ponad 70 mln m3/dobę latem jest najwyżej z połowa tego a średnio trochę ponad 40 mln. Zakładając że chodzi o średnie zużycie to rzeczywiscie 1 statek (120 mln m3) starczy na 3 dni. Nie jest natomiast prawdą że statki muszą zachowywać 10 dni odstępu pomiędzy sobą.
Polska zużywa łącznie mniej więcej 15 mld m3 gazu na rok z czego około 1/3 gospodarstwa domowe.
Niestety nasze wydobycie krajowe gazu to tylko około 4,5 mld m3/rok więc resztę potrzebnego gazu importujemy głownie ze wschodu.
Do niedawna za dużego wyboru nie mieliśmy jeśli chodzi o możliwość dywersyfikacji kierunków dostaw. Była co prawda możliwośc kupowania gazu od zachodnich pośredników ale fizycznie to był cały czas ten sam ruski gaz...No i teraz sprawa się mocno zmieniłą bo uruchominy został gazoport. On nie daje nam pełnego uniezaleznienia od Rosji sam w sobie bo
Gazoport ma maksymalną zdolność regazyfikacji w okolicach 5 mld m3/rok, natomiast razem z innymi inwestycjami sprawia że obecnie Rosja faktycznie utraciła możliwość stosowania szantażu gazowego wobec naszego kraju....i o to tu sie głównie toczy gra.
A co do statków i matematyki:
1 standardowy statek może przewozić od 80 mln m3 gazu do około 120 mln m3 gazu (mogą być też mniejsze)
Zużycie zimą przy dużych mrozach możę sięgnąć ponad 70 mln m3/dobę latem jest najwyżej z połowa tego a średnio trochę ponad 40 mln. Zakładając że chodzi o średnie zużycie to rzeczywiscie 1 statek (120 mln m3) starczy na 3 dni. Nie jest natomiast prawdą że statki muszą zachowywać 10 dni odstępu pomiędzy sobą.
Warto dodać, że gaz wprowadzany do systemu z gazoportu nijak ma się do gazu wykorzystywanego w przemyśle. Gaz w sieciach jest zanieczyszczony w stopniu uniemożliwiającym wykorzystanie go w niektórych zakładach przemysłowych. O ile Police jeszcze jakoś by sobie z tym były w stanie poradzić, to podpięcie Puław do czystego gazu dostarczanego drogą morską jest dość trudne, a inne metody kosztowne. Puławy odpowiadają za zużycie 8-10% gazu w Polsce i nie jest to problem łatwy do rozwiązania. Oczywiście warto mieć jakieś zabezpieczenie i kartę przetargową przy negocjacjach ceny w przyszłości, ale zapędy niektórych osób mogą skazać nas na spadek produkcji (co przekłada się na utratę prestiżu) i konieczność sprowadzania droższego gazu inną drogą.
Rosja ma najmniejsze zadłużenie? Tak samo jak obywatele, którzy mają najmniej w portfelu.
Lepiej żyć na zadłużonym zachodzie niż na wschodzie.
Kacapy to kraj upadły, kraj III kategorii.
Lepiej żyć na zadłużonym zachodzie niż na wschodzie.
Kacapy to kraj upadły, kraj III kategorii.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie