

Tyle w tym prawdy co w naszym hero " fuck her right in the pussy " które było ukartowane od początku.


osobiście uważam że gośc musi mieszkać gdzieś w pobliżu siedziby władz w londynie bo większość nagrań jest w miejscach położonych blisko siebie
Cytat:
Bo tamten to był jego brat bliźniakTylko na jednym zdjęciu jest inaczej ubrany.

Tylko dowód na to, że wiadomości są tak prawdziwe jak lądowanie na księżycu przez hamerykanina. Wszystko wyreżyserowane, pikny drugi plan, zajebiści statyści. W wiadomościach z zamachów też często ofiarami były te same osoby.
Wiadomości są lepsze od bajek dla dzieci, a to taka zajebista bajka dla dorosłych.
Tylko dorośli ją na poważnie biorą
Wiadomości są lepsze od bajek dla dzieci, a to taka zajebista bajka dla dorosłych.
Tylko dorośli ją na poważnie biorą

podpis użytkownika
Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza.
On jest po prostu tak gruby, że nie mieści się w jednym kadrze...
Był sobie Mietek co go wszyscy znali. Pracował w fabryce. Gdy wchodził do roboty wszyscy mówili
-Cześć Mietek
-Siema Mietek itp
Szef widzi co się dzieje i postanawia pogadać z Mietkiem.
-Panie Mieczysławie, widzę że zna Pan dużo osób
-Owszem - Odpowiedział Mietek
A zna Pan premiera ?
- Pewnie, że znam
- Czy mógłby Pan zorganizować spotkanie z premierem ?
- Owszem - powiedział Mietek, po czym wyciągnął telefon i zadzwonił do premiera.
Następnego dnia premier przyjechał do zakładu. Przywitał się z Mietkiem po czym napili się wódeczki wraz z Szefem. Po godzinie odjechał.
Następnego dnia szef wzywa Mietka do swojego gabinetu.
-Cześć Mietek. Słuchaj jest sprawa. Skoro znasz wszystkich to załatw mi spotkanie z Obamą.
-Nie ma sprawy - odparł Mietek.
Następnego dnia Air Force One ląduje niedaleko fabryki. Z samolotu wychodzi 3 agentów a za nimi prezydent Obama. Przywitał się z Mietkiem, napili się wódeczki razem z szefem i wieczorem wrócił do samolotu po czym odleciał do swojego kraju.
Następnego dnia rano znowu szef wzywa Mietka do swojego gabinetu.
-Słuchaj Mietek a znasz Papieża ?
- No pewnie, że znam.
- W takim razie udowodnij.
- Nie ma problemu, tylko musimy pojechać do Watykanu
- Dobra to jedziemy jutro z samego rana.
Mietek wraz z szefem udali się do Watykanu. Dotarli na plac św. Piotra.
- Dobra zaraz Ci udowodnię - powiedział Mietek, po czym się oddalił.
Minęło 30 minut. Naglę otwarły się drzwi balkonu, w których pojawił się Mietek wraz z Papieżem. Tłum szalał, Papież z Mietkiem machali. Naglę Mietek spostrzegł swojego szefa, który leżał na ziemi. Zbiegł na dół i popędził do szefa.
-Co się stało ? - Zapytał Mietek
- To, że znasz Papieża to nic. Jakiś gościu obok mnie pytał się co to za facet macha obok Mietka?
-Cześć Mietek
-Siema Mietek itp
Szef widzi co się dzieje i postanawia pogadać z Mietkiem.
-Panie Mieczysławie, widzę że zna Pan dużo osób
-Owszem - Odpowiedział Mietek
A zna Pan premiera ?
- Pewnie, że znam
- Czy mógłby Pan zorganizować spotkanie z premierem ?
- Owszem - powiedział Mietek, po czym wyciągnął telefon i zadzwonił do premiera.
Następnego dnia premier przyjechał do zakładu. Przywitał się z Mietkiem po czym napili się wódeczki wraz z Szefem. Po godzinie odjechał.
Następnego dnia szef wzywa Mietka do swojego gabinetu.
-Cześć Mietek. Słuchaj jest sprawa. Skoro znasz wszystkich to załatw mi spotkanie z Obamą.
-Nie ma sprawy - odparł Mietek.
Następnego dnia Air Force One ląduje niedaleko fabryki. Z samolotu wychodzi 3 agentów a za nimi prezydent Obama. Przywitał się z Mietkiem, napili się wódeczki razem z szefem i wieczorem wrócił do samolotu po czym odleciał do swojego kraju.
Następnego dnia rano znowu szef wzywa Mietka do swojego gabinetu.
-Słuchaj Mietek a znasz Papieża ?
- No pewnie, że znam.
- W takim razie udowodnij.
- Nie ma problemu, tylko musimy pojechać do Watykanu
- Dobra to jedziemy jutro z samego rana.
Mietek wraz z szefem udali się do Watykanu. Dotarli na plac św. Piotra.
- Dobra zaraz Ci udowodnię - powiedział Mietek, po czym się oddalił.
Minęło 30 minut. Naglę otwarły się drzwi balkonu, w których pojawił się Mietek wraz z Papieżem. Tłum szalał, Papież z Mietkiem machali. Naglę Mietek spostrzegł swojego szefa, który leżał na ziemi. Zbiegł na dół i popędził do szefa.
-Co się stało ? - Zapytał Mietek
- To, że znasz Papieża to nic. Jakiś gościu obok mnie pytał się co to za facet macha obok Mietka?