

Ojciec ma starego Ursusa C-330. Jak w zimie nie chce odpalić to też mu rozpala ogień pod miską olejową.


Sinus napisał/a:
Ojciec ma starego Ursusa C-330. Jak w zimie nie chce odpalić to też mu rozpala ogień pod miską olejową.
Dobrze, Ursusa a nie plastikowego Forda



Słyszałem, że podobno kiedyś tak się robiło i nie było w tym nic dziwnego, ale ja takich czasów nie znam

Podczas II WŚ kiedy chwycił mróz normą było rozpalanie ognisk pod czołgami. Pod taborem logistycznym zresztą też tak robiono. Ale to były konstrukcje całkiem lub prawie całkiem stalowe, a nie p🤬lony ford transit
Następnego dnia będzie zamawiał kapitalny remont u mechanika.

Następnego dnia będzie zamawiał kapitalny remont u mechanika.
lm65 napisał/a:
Jutro tak zrobię pod Audikiem sąsiada
Pamiętaj że Ałdi ma silnik z tyłu, na wysokości tylnych kół.
Tzn wiem że tak można. Ale ja to bym raczej ZNACZNIE mniejszy płomień wyłącznie pod miską zrobił -.-