

Nie wiedziałem,że w tyskim browarium wolno pływać w kotle warzelnym
Ale w sumie mogłem się domyślić.

Taki zawód... żaden kabel nie spadł i nikt nie zginął. Kratka taka pedalska na 6 piw, pewnie na radlery. Nie oglądać.
ntrk napisał/a:
Biorąc pod uwagę bliskość kabli, to życie może się wkrótce skończyć.
Tam pierwsze co robią to odcinają prąd bo by nie zdążyli wyławiać trupów z wody
Bo w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze.

podpis użytkownika
Nie wylewaj waćpan wina!