Dadzą se po dwiesta ichniejszych Złotych i się rozejejdą, a każdy wróci do domu zdrowo i szczęśliwie. Mówię Wam

.
pikabu napisał/a:
Po południu 30 marca pięciotonowa ciężarówka firmy Raleigh z łatwością przeskoczyła barierkę ochronną na autostradzie 50 kilometrów od Kuala Lumpur (Malezja) i zmiażdżyła cztery samochody.
Pierwsze i największe uderzenie miało miejsce w Hondzie Accord, w której znajdowało się sześć osób. Przeżyły tylko trzy osoby: trzyletnia dziewczynka, jej pięcioletni brat i ich ojciec, którzy odnieśli poważne obrażenia. Matka dzieci, babcia i wujek zginęli na miejscu. Czwartą ofiarą był spedytor, który towarzyszył 52-letniemu sprawcy wypadku.
Podejrzanego zatrzymano na cztery dni; w jego krwi nie znaleziono żadnych narkotyków. Według policji kierowca został ukarany grzywną cztery razy za wypadki drogowe i wykroczenia.
Ciebie z Rosji deportowali, że teraz masz filmik z Malezji?
Największym dramatem na powyższym filmiku jest ścieżka dźwiękowa.Uszy krwawią...
To pierwsze auto było bez szans, natomiast tu u kamerkowiczki i kierowniczki za kółkiem było czasu, a czasu. I nie, nie mam na myśli hamowanie tylko odbicie w lewo, płynnie w lewo, bo czasu było pełno.
Niestety większość ludzi za kierownicą tak właśnie reaguje w chwili zagrożenia i nie ważne przy jakiej prędkości. Trzeba kierowców przećwiczyć parę razy w roku, gdzieś gdzie takie ćwiczenia są przeprowadzane najczęściej na mokrej nawierzchni tzw poślizg kontrolowany lub samemu gdzieś w bezpiecznym miejscu ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, że nie należy wbijać hamulca do oporu i liczyć na to, że ten z naprzeciwka zatrzyma się, tylko starać się płynnie w miarę możliwości zejść z lini strzału pędzącemu z naprzeciwka lub ominąć stojącą lub leżącą przeszkodę. W Polsce jest kilka miejsc które oferują takie "zabawy" i ćwiczenia, niestety wiele milionów rodaków za kółkiem stanowczo odrzuca tą myśl i pomysł odwiedzenia takiego miejsca, ponieważ są wyśmienitymi kierowcami.
Darciem ryja ciężarówki nie zatrzyma
patmon napisał/a:
To pierwsze auto było bez szans, natomiast tu u kamerkowiczki i kierowniczki za kółkiem było czasu, a czasu. I nie, nie mam na myśli hamowanie tylko odbicie w lewo, płynnie w lewo, bo czasu było pełno.
Niestety większość ludzi za kierownicą tak właśnie reaguje w chwili zagrożenia i nie ważne przy jakiej prędkości. Trzeba kierowców przećwiczyć parę razy w roku, gdzieś gdzie takie ćwiczenia są przeprowadzane najczęściej na mokrej nawierzchni tzw poślizg kontrolowany lub samemu gdzieś w bezpiecznym miejscu ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, że nie należy wbijać hamulca do oporu i liczyć na to, że ten z naprzeciwka zatrzyma się, tylko starać się płynnie w miarę możliwości zejść z lini strzału pędzącemu z naprzeciwka lub ominąć stojącą lub leżącą przeszkodę. W Polsce jest kilka miejsc które oferują takie "zabawy" i ćwiczenia, niestety wiele milionów rodaków za kółkiem stanowczo odrzuca tą myśl i pomysł odwiedzenia takiego miejsca, ponieważ są wyśmienitymi kierowcami.
Pierwsze auto mogło też skręcić. Wtedy zginęliby ci z tyłu, a kierowca może by się uratował.
Po dźwięku słychać, że zmywarka czy to polskiej produkcji czy malezyjskiej działa tak samo