

Niczego. Chińskie google są wykastrowane totalnie. Google sie sprzedało i to totalnie dając opublikowac wszelkie materiały dotyczące reżimu w chinach.

dokladnie. wejdz na google.cn i tam wpisz to samo, co np. w google.pl

a mimo to chińczycy mają fajniej niż my, rządzi nimi stado karłów tak jak nami, ale przynajmniej nie oni ich wybierali




Jednak nie jest az tak wykastrowana
ten obrazek to fail.
to nie jest fail, wpisałeś źle nazwę tego placu, wpisujac ja poprawnie nie ma zadnego obrazka z tych wydarzeń, ale wpisujac literowki są.

Jest czym się ekscytować? Normą jest, że każde społeczeństwo cenzuruje własną historię, także za pośrednictwem mediów. My sami, jako jednostki, też tak robimy - któż z nas przyznałby się publicznie do tego, że kiedyś po pijanemu nasrał we własne łóżko albo zrobił coś równie głupiego? W naszych mediach (także w polskojęzycznej sieci) także nie mówi się o wielu sprawach. Chociażby o tym, że gdzieniegdzie w naszym pięknym kraju pod początek II wojny światowej wieśniacy witali żołnierzy z Niemiec i ZSRS z otwartymi ramionami (parę namiarów bibliograficznych, coby nie było, że słowa na wiatr rzucam - Pakaliennie wajny, Białystok 2005; A. Tomczyk, Abyśmy mogli wybaczyć, Warszawa 2001; M. Wierzbicki, Polacy i Białorusini w zaborze sowieckim. Stosunki polsko-białoruskie na ziemiach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej pod okupacją sowiecką 1939-1941, Warszawa 2002; J. J. Milewski, Okupacja sowiecka w Białostockiem (1939-1941). Próba charakterystyki. [w:] Okupacja sowiecka ziem polskich 1939-1941, Rzeszów - Warszawa 2005).
podpis użytkownika
Post mortem per rectum