

Zacieranie się granic też nie jest do końca takie dobre. Przez to tracimy świadomość narodową i zamiast odrębnych państw, ze świata robi się jedno wielkie gówno.
Bo narodowość to pojęcie całkowicie sztuczne, wymyślone przez ludzi - taki cukier syntaktyczny, pozwalający łatwiej opisać pewne często używane relacje. Niestety z czasem pojawili się idioci, nazywający się Patriotami, bezwarunkowo kochającymi swoją trzecią matkę (zaraz za boską i rodzicielką) ojczyznę... I wtedy pojawiły się problemy. No ale cóż, nie każdy musi być na tyle inteligentny, by wiedzieć, że najważniejszy jest rozwój całego globu, a nie tylko jego pieprzonego wycinka...
podpis użytkownika
Słońce jest żółte, trawa zielona...

pfffffffffffffff
Granice sie zmnieja co kilka set lat (przynajmiej tak bylo historyczne) wiec po co mam wierzyc w jakies brednie o Ojczyznie, potriotyzmie itp. skoro i tak bedzie to kazdemu obojetne za jakis czas ?
jest to prymytiwyna wiara i utozsamianie sie ze swoim plemieniem na poczet poczucia wiekszej pewnosci siebie imo.
Patriotyzm i granice sa dla frajerow.




Moze byc tez tak (Polska-Niemcy):
Obrazek
To jest granica hiszpańsko-portugalska, a nie polsko-niemiecka



Tobie pumba chodzi o wpuszczanie pedałów, żebraków, tolerancji dla złych wpływów z zewnątrz, z tym trzeba walczyć.
Boisz się, że "pedały" z całego świata się zjadą do tego kraju i Ci coś zrobią czy o co chodzi? Zastanawia mnie tok myślenia - zamknąć granicę przed gejami... toż to naprawdę jest fobia



Przywracacie moją wiarę w społeczność Sadistica. Wcześniej miałem wrażenie, że większość komentujących to albo gimbaza, albo półmózgi. Dziękuję wam za to, każdy ma po piwku.
kolejny sz🤬iec na sadisticu? k🤬a, już sobie bądźcie, ale spokojnie mi tu, bo jak przedzwonię do abw to powrócicie do dupczenia kóz na afgańskim pastwisku
Sz🤬iec? Gdzie takich rzeczy uczą?
Poza tym. Jestem stety stąd a nie jakimś imigrantem. Więc z łaski swojej wpierw pytaj się albo gotuj się do tego że wychodzisz na debila.
Bo narodowość to pojęcie całkowicie sztuczne, wymyślone przez ludzi - taki cukier syntaktyczny, pozwalający łatwiej opisać pewne często używane relacje.[...]
Narodowość idioto to cywilizacyjne przedłużenie zjawiska stada, które towarzyszyło nam w naszym zwierzęcych początkach. Gdy nabyliśmy trochę mózgu to nie porzuciliśmy życia stadnego i ono się mniej więcej tak właśnie rozrosło...
Narodowość idioto to cywilizacyjne przedłużenie zjawiska stada, które towarzyszyło nam w naszym zwierzęcych początkach. Gdy nabyliśmy trochę mózgu to nie porzuciliśmy życia stadnego i ono się mniej więcej tak właśnie rozrosło...
Wytłumacz mi proszę, w jaki sposób identyfikacja z pewną grupą jest potrzebna do przetrwania? Co innego walka dwóch zbiorowisk o zasoby, czym innym pieprzenie o przywiązaniu do ziemi ojczystej i walki w jej obronie...
podpis użytkownika
Słońce jest żółte, trawa zielona...Wytłumacz mi proszę, w jaki sposób identyfikacja z pewną grupą jest potrzebna do przetrwania?
Jaskiniowiec musiał należeć do społeczności i w niej działać na jej korzyść by ci dopuścili go do wspólnych łowów albo innych zajęć jak nie był tęgi i miał z tego pożywienie.
W gruncie rzeczy mało było wtedy i nadal jest stworzeń które możemy często upolować sami i jak wspomniałem musiałby się wyróżniać rzadką wśród naszego gatunku sporą tężyzną.
I tak to wyglądało długi czas. Pojawiły się wioski, kontakty z innymi, wspólny język i inne rzeczy.
Dziś do przetrwania świadomość bycia Polakiem się nie ma jak przydać.
To tylko nasza piękna adaptacja cywilizacyjna stadnego zachowania które ewolucja nam wybrała.
To że się nie lubimy z nacją X nie wynika z tego że jesteśmy "nacjonalistami" tylko z tego że sobie napsuliśmy krwi w przeszłości.
Przykład:
Niemcy... Nie jest ich zbrodnią to że mają brzydkie kobiety tylko to że od czasów chrztu ktoś z zachodu urządzał sobie najazdy na nasze tereny...
Węgry... Nie za wiele nas w przeszłości dzieliło i często jechaliśmy na wspólnym wózku I to wykształciło u nas pewne przyjacielskie stosunki. A sporo rzeczy nas rożni, chociażby całkowicie inne etnicznie pochodzenie języka.

Zacieranie się granic też nie jest do końca takie dobre. Przez to tracimy świadomość narodową i zamiast odrębnych państw, ze świata robi się jedno wielkie gówno.
W dodatku te państwa które mają takie granice mogą podziękować za taki stan a nie inny Europie a w szczególności hameryce.