



Baronessa napisał/a:
Myślę, że prasa jest sterowana jakimś przyciskiem, np. wciskanym nogą, bo gdy oboje odeszli od maszyn, to maszyny przestały działać i gość w niebieskim po prostu się p🤬lnął i wcisnął przycisk, gdy miał łapsko wsadzone w maszynę.
Jedno jest pewne. Nigdy w życiu nie poszedł bym do roboty przy tego typu maszynach... Za dużo sprasowanych łapsk widziałem na sadolu...
Zazwyczaj to prasy mimośrodowe i można je ustawić na stały cykl, tak jak tutaj widać . niestety rutyna robi swoje . też widziałem taki wypadek . gość się zamyślił i stracił palca .
Tak mu bohatersko rękę podniósł.. co on wygrał, bo w końcu nie widziałem?
podpis użytkownika
Żebyś nie wpadł jak gówno w wentylacje, bo będzie po tobie!
Baronessa napisał/a:
Myślę, że prasa jest sterowana jakimś przyciskiem, np. wciskanym nogą, bo gdy oboje odeszli od maszyn, to maszyny przestały działać i gość w niebieskim po prostu się p🤬lnął i wcisnął przycisk, gdy miał łapsko wsadzone w maszynę.
Jedno jest pewne. Nigdy w życiu nie poszedł bym do roboty przy tego typu maszynach... Za dużo sprasowanych łapsk widziałem na sadolu...
robilem swego czasu na prasie jak się ogarnia cały proces to jest ok.