"Wpływowa hiszpańska rodzina zginęła w katastrofie helikoptera. Wśród ofiar trójka dzieci
Do wypadku doszło nad rzeką Hudson. W katastrofie turystycznego helikoptera zginęło sześć osób – w tym pięcioosobowa wpływowa rodzina z Hiszpanii, która właśnie rozpoczęła wakacje w Stanach Zjednoczonych.
Wśród ofiar są Agustín Escobar, jego żona Merce Camprubi Montal oraz ich trójka dzieci w wieku 4, 5 i 11 lat. Rodzina przyleciała do Nowego Jorku z Barcelony tego samego dnia. Helikopter, który miał im pokazać uroki Manhattanu z lotu ptaka, rozbił się zaledwie 16 minut po starcie. Maszyna runęła do wody po dramatycznym locie nad rzeką.
Według relacji świadków śmigłowiec zaczął zachowywać się niestabilnie, a następnie "rozpadł się w powietrzu" i z ogromnym hukiem spadł do rzeki. Jeden z przechodniów opisał dźwięk jako "soniczny wybuch". Inni twierdzili, że słyszeli przerażające trzaski i widzieli fragmenty helikoptera lecące w różnych kierunkach. Pilot maszyny, 36-letni mężczyzna, również poniósł śmierć. Jak się okazało, chwilę przed katastrofą zgłaszał potrzebę awaryjnego lądowania z powodu kończącego się paliwa. Niestety, nie udało mu się dotrzeć na czas do lądowiska.
Escobarowie byli znaną i szanowaną hiszpańską rodziną
Agustín Escobar był szanowanym liderem w branży technologicznej – pełnił funkcję dyrektora generalnego działu Rail Infrastructure w Siemens Mobility oraz był byłym prezesem hiszpańskiego oddziału firmy. Jego żona Merce również pracowała w Siemens, jako globalna menedżerka ds. finansowych w dziale energetyki. Pochodziła z wpływowej katalońskiej rodziny związanej z FC Barceloną – jej dziadkowie w przeszłości pełnili funkcje prezesów słynnego klubu.
Zaledwie kilka godzin przed wypadkiem, rodzina z uśmiechami na twarzach pozowała do zdjęć na tle śmigłowca. Fotografie, które pojawiły się w mediach społecznościowych, łamią serca – widać na nich szczęśliwe osoby, które kilka chwil później miały już nie żyć. Władze Nowego Jorku i Jersey City zapowiedziały dokładne śledztwo. W piątek 11 kwietnia wznowiono akcję poszukiwawczą, by wydobyć resztki maszyny z dna Hudsonu. Do sprawy włączyła się również Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).
To już kolejna tragedia lotnicza w historii Nowego Jorku – od 1977 r. w wypadkach śmigłowców w mieście zginęły 32 osoby. Ostatnia tak poważna katastrofa miała miejsce 7 lat temu."
[ Dodano 2025-04-11, 13:49 ]