Wspaniały pokaz, nie zapomną go nigdy a szczególnie pan zaklinacz - według opisu skończył w stanie krytycznym.
Dał się up🤬lić i rzucił kobrą królewską pod nogi gapiów. Pełna profeska
Jak kobra od Tajgera się miewa?
będzie na zupę, choć wolę z węża
C🤬j a nie facet który nie potrafi zapanować nad swoim wężem
Kobra Królewska się wk🤬iła bo zamiast do wiklinowego kosza, kałozaklinacz chciał ją włożyć do jakiegoś worka po nawozie. Ugryzła i teraz będzie trzy dni rzygać.
Na h🤬j to tak ryja drzeć? Uj🤬a go no i co, ma szczęście że nie wyżej bo by już nigdy nie zar🤬ał
andrzejrobert75 napisał/a:
Jak kobra od Tajgera się miewa?
a kogo to k🤬a obchodzi?
Łeeee k🤬a... W takim wypadku nie zdawałem sobie sprawy, ze ja tez potrafię zaklinac węże. Dokladnie tak samo bym robil gdybym był idiota i chcial złapać kobre za ogon
podpis użytkownika
Ola gringo
Pierwsze co powinien zrobić to wyrwać zęby jadowe , a potem bawić się glizdą.
No, ale co z nim teraz, będzie żył?