Oto opowieść pewnego sadola o uzależnieniu od porno i walenia konia.
PS.tylko mi tu bez komentarzy typu:nie ma lepszej panienki od...itd.
dziwne, że nie oślepł
można powiedzieć, że przez walenie konia otarł się o śmierć
Hmmm.... chyba wiem, co bardziej by mu pomogło od modlitwy. Powinien sobie jakąś dupę znaleźć. Gdyby zaczął uprawiać seks, to nie miałby czasu na marszczenie freda. Ale może się mylę...
Nie pozwoliłem publikować mojego nagrania!
Proszę o usunięcie!
Nie fapcie bo księża będą musieli za was msze odprawiać.
najlepszym uzdrowieniem byłaby dobra dupa (tak dopisuję komenty w trakcie oglądania)
yogi
2015-12-12, 20:47
Nie ma lepszej panienki od leworęcznej Basieńki!
Żaden trójkącik, czy głębokie gardło
ni żadna gała na przystanku
nic ponad nią, tylko ona... wieczorem w samochodzie
i pod prysznicem... o poranku!
konto usunięte
2015-12-12, 20:49
konto usunięte
2015-12-12, 21:08
Wystarczy przeczytać "świadectwo" i od razu wiadomo, że okaże się, że "bohater" odnajduje boga w sercu, i bla bla bla. Za każdym razem ta sama śpiewka, nie muszę tego oglądać
konto usunięte
2015-12-12, 21:08
kto nie wali konia ii nie spuścił sie choć raz do butelki po piwie niech pierwszy... "dawaj kamienia"
konto usunięte
2015-12-12, 21:19
powinni w kościele puszczać albo na religii
konto usunięte
2015-12-12, 21:48
Nie ma lepszej kapy od własnej łapy