Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Historia uniknięcia typowego wpie***** :)
L................k • 2013-09-13, 23:15
Witam drogich użytkowników Sadola, to mój 1 post ale wydaję mi się że historia która wam opowiem jest w miarę ciekawa

Piątek gdzieś pół roku temu, akcja dzieje się w Częstochowie na dzielnicy Raków(tubylcy wiedzą co ta dzielnica, generalnie łatwo dostać), godzina około 22:45 jeszcze piątek to raczej o tej godzinie kieruje się do jakiegoś klubu. Spotykam się z znajomymi w mieście to niestety dojechać muszę sam, kieruję się na przestanek, idę po w miarę długiej alei pokoju i zaczepia mnie dwóch gości(jeden koks, drugi raczej normalny), generalnie myślę sobie niestety ale portfela albo twarzy już nie mam. Typ bardziej koksu podbija z opcją dania mi darmowego wp🤬lu, już generalnie przestraszony zbytnio nie wiem co robić usłyszałem
"EJ GRUBY TEGO NIE KLEPIEMY, ZNAM RYJ Z KOŚCIOŁA", gdy to dosłyszałem raczej nie wiedziałem co robić, zdecydowałem jak najszybciej się oddalić , z tego co kojarzę tą osobą która mnie "uratowała" był ministrant!

Morał z tego zdarzenia: JEZUS RATUJE ŻYCIE!

nie było bo własne
Zgłoś
Avatar
bezimienny2110 2013-09-14, 13:59
sługoszatana pozdrawiam cię. też jestem z rakowa
Zgłoś
Avatar
dogip 2013-09-14, 14:29
Tyle błędów w języku polskim (nie piszę o ortografach), że nie chce mi się ich wymieniać. Sądzę, że rocznik 1995. Przemyślenia własne - nie było.
Zgłoś
Avatar
t................0 2013-09-14, 14:30
Powinno być " ze znajomymi"
Zgłoś
Avatar
carl92 2013-09-14, 15:18
C🤬ja p🤬licie. Raków to stereotyp. Bujam się po dzielni parę ładnych lat i jeszcze nikt nikomu nie wp🤬lił. Bardziej niebezpiecznie jest na śródmieściu po godz 22.

podpis użytkownika

I tak gówno z ciebie zostanie
Zgłoś
Avatar
Rasael 2013-09-14, 15:36
Morał z tego taki: w Kościele pracują żałosne bandziorki które z zamiłowaniem uczestniczą w akcjach dwóch na jednego.

Ramen! XD

podpis użytkownika

"W miarę posuwania się po osi czasu szansa na przeżycia spada w końcu do zera dla każdego."
"Stwierdzenie że zabijasz to co kochasz obowiązuje w obie strony."
"Oto twoje życie mijające z każdą minutą."
Zgłoś