

I co oni chcieli tym osiągnąć? Czy te dźwigi nie maja systemów ostrzegawczych przed przeładowaniem itp?
camperboy napisał/a:
I co oni chcieli tym osiągnąć? Czy te dźwigi nie maja systemów ostrzegawczych przed przeładowaniem itp?
wg mnie nie dali obciążników i tyle
camperboy napisał/a:
I co oni chcieli tym osiągnąć? Czy te dźwigi nie maja systemów ostrzegawczych przed przeładowaniem itp?
jestę ękspęrtę:
dźwigi samojezdne z reguły maja wbudowane przeciwwagi (obciążniki) w swoją konstrukcje, przy naprawdę dużych udźwigach przeciwwaga dojeżdża oddzielnym transportem.
z filmiku widać, że zaczął tracić stateczność na obrocie w lewo po prawej stronie dźwigu, prawa przednia podpora.. chyba jej nie widać po wywrotce.. czyli albo się schowała (nie zadziałał zamek hydrauliczny) gdy pękł przewód hydrauliczny, albo źle rozstawili podpory i koła dotykały podłoża nie obciążając podpór w pełni (często robią tak operatorzy bo myślą, że stabilniejszy będzie dźwig - jest dokładnie odwrotnie, chodzi o krawędzie wywrotu - są wtedy bliżej osi a środek ciężkości pojazdu, jest geometrycznie wyżej od podparcia - czyli wańka wstańka nie działa).
I co oni chcieli tym osiągnąć? Czy te dźwigi nie maja systemów ostrzegawczych przed przeładowaniem itp?
masur1 napisał/a:
wg mnie nie dali obciążników i tyle
jestę ękspęrtę:
dźwigi samojezdne z reguły maja wbudowane przeciwwagi (obciążniki) w swoją konstrukcje, przy naprawdę dużych udźwigach przeciwwaga dojeżdża oddzielnym transportem.
z filmiku widać, że zaczął tracić stateczność na obrocie w lewo po prawej stronie dźwigu, prawa przednia podpora.. chyba jej nie widać po wywrotce.. czyli albo się schowała (nie zadziałał zamek hydrauliczny) gdy pękł przewód hydrauliczny, albo źle rozstawili podpory i koła dotykały podłoża nie obciążając podpór w pełni (często robią tak operatorzy bo myślą, że stabilniejszy będzie dźwig - jest dokładnie odwrotnie, chodzi o krawędzie wywrotu - są wtedy bliżej osi a środek ciężkości pojazdu, jest geometrycznie wyżej od podparcia - czyli wańka wstańka nie działa).
A czego można było się spodziewać po inżynierach z kacapowa. Oni są tak samo tępi jak asfalty bądź doktorzy z Indii.
za Norylsk zawsze piwo ale zdziwiło mnie to że coś tam budują bo od ponad 30 lat to postawili tam chyba tylko szpital i małą galerię handlową (o ile się nie mylę)