
👾
Zmiana domeny serwisu
- ostatnia aktualizacja:
2025-07-22, 21:51
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:15

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany




vass napisał/a:
Jak ktoś jadł polskie raki z jeziora czy rzeki, to już nie musi jeść homara.
Tak tak za komuny jeszcze były raki w jeziorach i rzekach, teraz chyba ciężko spotkać.
Polskiego szlachetnego raka to już ciężko uświadczyć. Zostały wyparte przez te chińskie czy amerykańskie pręgowane o podwyższonej tolerancji na skażenie. Całe dzieciństwo na Mazurach spędziłem, pamiętam, że i ryb i polskich raków było mnóstwo. Teraz jest gówno. W ogóle polityki zarybiania nie ma. Jestem nurkiem, jak widzę wędkarza nad akwenem, w którym nurkuję to aż przykro mi i nie mam serca mu powiedzieć że tam pod taflą jest pustynia.
@Vass
Niestety, ja już okazji nie miałem, dziadek z ojcem kiedyś opowiadali o tym, że w podhalańskich rzekach można było spotkać raki, w co nie chciało mi się wtedy wierzyć, bo wtedy nie było w nich nawet ryb. Trzeba przyznać, że coś zaczyna się poprawiać, bo od czasu do czasu można coś spotkać w górskim potoku.
Niestety, ja już okazji nie miałem, dziadek z ojcem kiedyś opowiadali o tym, że w podhalańskich rzekach można było spotkać raki, w co nie chciało mi się wtedy wierzyć, bo wtedy nie było w nich nawet ryb. Trzeba przyznać, że coś zaczyna się poprawiać, bo od czasu do czasu można coś spotkać w górskim potoku.
Jakby kogoś interesowało to tak nazywa się jego kanał na yt: Hiroyuki Terada - Diaries of a Master Sushi Chef

Jak w ogóle można jeść owoce morza? Przecież tam ryby srają
Dla mnie badziewie, ale to pewnie wynika z mojego uprzedzenia. Za cenę tego homara mam kaszanki na kilka grillów/grilli (?).

Dla mnie badziewie, ale to pewnie wynika z mojego uprzedzenia. Za cenę tego homara mam kaszanki na kilka grillów/grilli (?).


spinaczel napisał/a:
to ten homar czuł jak by zabijany czy nie ?
Tak, dlatego mimo, że to "tylko" homar to mam nadzieje, że gość potknie się i ten noż wbije mu się w łeb.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie