@bloodwar
Można sobie mieć miliardy hektolitrów ropy tylko co z tego jak nie masz gdzie sprzedać. Polska to 38 mln kraj który jest dużym rynkiem zbytu - oni są nam potrzebni bo mają surowce a my im bo gdzieś to trzeba najpierw sprzedać. Dziwię Ci się, że podchodzisz do życia w kategorii petenta. My dla Rosji jesteśmy partnerem handlowym, o mniejszym znaczeniu ale partnerem. Nie petentem. Jeśli kiedykolwiek miałeś coś wspólnego z produkcją to wiesz, że nie sztuka jest coś wyprodukować [tudzież wydobyć] tylko później sprzedać.
A może i zakręcenie ropy z rosji [w co nie wierzę bo to im się opłaca] pchnęło by nas w stronę aut z silnikami elektrycznymi? W masowej produkcji ceny by spadły, eksploatacja tańsza. To nie odkrycie koła, ta technologia już jest ale nie ma nikt parcia na jej usprawnienie, wręcz są silne lobby za jej stopowaniem.
No ale pewnie, można patrzeć na sprawę utoniemy, zginiemy bo przecież to naród sierot co ma dwie lewe ręce bla bla...
Nie musisz mi powtarzać prawideł o produkcji i sprzedawaniu - zyję ze sprzedawania więc rozumiem zasady popytu i podaży. Sęk w tym, że jesteśmy petentem bo mamy deficyt towaru, którego w najbliższej okolicy tylko oni mają w nadmiarze i nie mamy żadnej innej opcji na jego zdobycie (bo chyba w bajki o gazie łupkowym, kontrolowanym już w 70% przez społki-córki zależne od Gazpromu nikt nie wierzy) a pojazd elektryczny... no cóż, "sekret" jego produkcji znany jest polskim firmom ("Melex" - mówi Wam to coś?) od 1970 roku więc myślę, że zmiana podejścia ludzi do idei transportu byłaby kwestią kilku miesięcy, ale jednak lobby paliowe jest zbyt silne. Analogicznie jest z gazem - można by go pewnie produkowac na milion jeden sposobów, ale póki co nastawiliśmy się na prostackie wydobycie CNG/LPG więc jesteśmy w 100% uzależnieni od tego co powie Gazprom
konto usunięte
2012-06-02, 19:43
Napinacze z prawicy? pozdrowienia