

Posiedzi i se pomyśli co dla niej lepsze. I wróci do kuchni pomóc matce

konstrukcja ma potencjał na jeszcze lepszy materiał stad tez pewnie tak ustawiona kamera
ja ci dam husiu husiu!
niech się cieszy że za ten płot nie wypadła, blisko było. xD
niech się cieszy że za ten płot nie wypadła, blisko było. xD
bercisko napisał/a:
Posiedzi i se pomyśli co dla niej lepsze. I wróci do kuchni pomóc matce
O ile nie posiedzi do końca życia

tigertm napisał/a:
konstrukcja ma potencjał na jeszcze lepszy materiał stad tez pewnie tak ustawiona kamera
Coś w tym jest... Z solidnych, osiedlowych huśtawek postawionych za komuny, nigdy nie spadłem. Można było się huśtać na siedząco, na stojąco, skakać w dal, ale spaść - nigdy. Nie znam nikogo, kto na takiej PRL-owskiej huśtawce, by sobie krzywdę zrobił.
WąsatyZbój napisał/a:
Coś w tym jest... Z solidnych, osiedlowych huśtawek postawionych za komuny, nigdy nie spadłem. Można było się huśtać na siedząco, na stojąco, skakać w dal, ale spaść - nigdy. Nie znam nikogo, kto na takiej PRL-owskiej huśtawce, by sobie krzywdę zrobił.
Chodzi Ci o całe stalowe huśtawki jednoosobowe ?? Ja na takiej huśtałem się na stojąco i ziomek rzucił mi piachem w oczy odruchowo puściłem się tych stalowych poręczy i jeblem głową o tą grubą rurę co to pod huśtawka była jako podest konstrukcji huśtawki hehe prócz paru szwów nic strasznego się nie stało
[ Dodano: 2024-12-24, 22:31 ]
No i jak nie było poprzeczki górnej to też se dzieciaki krzywdę nie raz robiły pragnąć zabawy a’la disneyland

[ Dodano: 2024-12-24, 22:52 ]
A co do skoków jak ktos Cię rozhuśtał najlepiej we dwójkę i w odpowiednim momencie szarpnął huśtawka przy twoim wyskoku to loty były przezajebiste nooo to była klasa hehe piękne wspomnienia
Jak się zsynchronizują to mają jeszcze szansę przewrócić tą huśtawkę i będzie kolejny materiał