Wstałam sobie rano i wyjrzałam przez okno , moja uwagę przyciągnął staruszek(na oko 80 lat) opierający się o budynek . Pewnie się zmęczył i odpoczywa - pomyślałam. Za jakieś 20 minut spojrzałam znowu. Staruszek dalej tam stał .Niewiele myśląc zeszłam na dół ,aby zapytać czy nic się nie stało i czy nie potrzebuje pomocy, odpowiedział , że mu słabo i czy mogłabym odprowadzić go do domu . Zgodziłam się . Złapałam dziadka pod pachę i idziemy . Biedny ze wzruszenia się popłakał. Opowiadał mi ,że nie ma nikogo , rodzina go olała . Zrobiło mi się staruszka żal, więc kiedy zapytał czy mogłabym wypić z nim herbatę zgodziłam się . Kiedy wprowadziłam go do mieszkania nagle wróciły mu siły i zaproponował mi numerek .
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 12:17
A nijak . Miałam ze sobą psa . To nasrał mu na dywan. Dobrze tak dziadowi.
Jesteś niekonsekwentna. Raz dajesz spację przed znakiem interpunkcyjnym, raz nie.
Dlatego nie będzie piwa.
Dlatego nie będzie piwa.
i nagle wszyscy w sąsiedztwie wyszli przed domy i zaczęli bić brawo
@sajtan
to był prima aprilis bo dziadka pewnie udawał kolega z klasy
dałaś się nabrać - niestety nie do końca.
to był prima aprilis bo dziadka pewnie udawał kolega z klasy
dałaś się nabrać - niestety nie do końca.
Wszystko fajnie, ciekawa historia ale ciekawi mnie jedno : Kto Ci pozwolił wyjść z kuchni?
sajtan napisał/a:
A nijak . Miałam ze sobą psa . To nasrał mu na dywan. Dobrze tak dziadowi.
wisisz mi za pranie dywanu
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie