

podpis użytkownika
Hasta la vista, baby
m.youtube.com/watch?v=3DHCv5EYN3M&pp=ygUVdGVybWluYXRvciBlZGl0IHBob25r
Wiara w jakiegokolwiek boga jest głupotą. Żaden bóg nie jest człowiekowi do niczego potrzeby. Bóg to interes. Jak salon masażu, czy usługi asenizacyjno-kanalizacyjne.
Popieram cię
Nie ma co się później się dziwić, że Ż🤬dzi zamiast do nieba trafiają do pieca.
hola hola... dziwię się, że przez "Ż"
podpis użytkownika
eeee, szkoda gadać...Wiara w jakiegokolwiek boga jest głupotą. Żaden bóg nie jest człowiekowi do niczego potrzeby
Bardzo się mylisz. Większość ludzi to bydło o poziomie inteligencji ledwo pozwalającym uniknąć wydłubania oczu podczas jedzenia nożem i widelcem.
Tacy ludzie potrzebują wiary w Boga, bo dzięki temu łatwiej im żyć przy zachowaniu minimum człowieczeństwa.
Oczywiście jak wszytko co wymyślił człowiek, religia wywołuje niezdrowe emocje.
Np.widzimy na filmie typów, którzy są takimi debilami, że trwonią czas i energię nad niszczeniem kawałka betonu, bo w ich spapranych mózgach ma to jakieś wielkie znaczenie.
podpis użytkownika
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***

Wiara w Boga to wiara w sens tego wszystkiego. Jeśli ktoś myśli, że cały Wszechświat powstał przypadkiem, to ma rozum żaby wpatrującej się piorun
Powiedz więc wielki myślicielu, dlaczego w początku wszechświata (o ile wszechświat nie jest "od zawsze") MUSIAŁ maczać palce (czy też macki) jakiś bóg? Bo ktoś ci tak powiedział? Kilka tysięcy lat temu ludzie wierzyli, że słońce jest bogiem. Wynikało to z NIEWIEDZY. To, że czegoś nie wiesz, lub tego nie rozumiesz, wcale nie oznacza, że musi za tym stać jakaś siła wyższa. Powiedzmy, że w tym momencie naukowcy znajdują dowód na to że żaden bóg nie istnieje. Twardy dowód, czarno na białym. Zawsze znajdzie się ktoś, kto uparcie będzie te dowody odrzucał. Tacy ludzie nazywają się fanatykami. Dla nich nie ważne są dowody, lecz ich przekonania i za c🤬ja ich nie zmienią. Nie zmienią, bo wywróciłoby to cały ich świat i musieliby przyznać przed samymi sobą, że żyli w błędzie. A jak wiadomo nikt do błędu przyznawać się nie lubi.
Powiedz więc wielki myślicielu, dlaczego w początku wszechświata (o ile wszechświat nie jest "od zawsze") MUSIAŁ maczać palce (czy też macki) jakiś bóg? Bo ktoś ci tak powiedział? Kilka tysięcy lat temu ludzie wierzyli, że słońce jest bogiem. Wynikało to z NIEWIEDZY. To, że czegoś nie wiesz, lub tego nie rozumiesz, wcale nie oznacza, że musi za tym stać jakaś siła wyższa. Powiedzmy, że w tym momencie naukowcy znajdują dowód na to że żaden bóg nie istnieje. Twardy dowód, czarno na białym. Zawsze znajdzie się ktoś, kto uparcie będzie te dowody odrzucał. Tacy ludzie nazywają się fanatykami. Dla nich nie ważne są dowody, lecz ich przekonania i za c🤬ja ich nie zmienią. Nie zmienią, bo wywróciłoby to cały ich świat i musieliby przyznać przed samymi sobą, że żyli w błędzie. A jak wiadomo nikt do błędu przyznawać się nie lubi.
To kolego działa w dwie strony. Gdyby ktokolwiek kiedykolwiek przedstawił ci niezbite dowody na istnienie tego Boga, tak samo odrzuciłbyś je nic nie myśląc i brnął w zaparte. Bo przecież oznaczałoby to że musiałbyś się wtedy przyznać do błędu, a jak wiadomo, nikt do błędu przyznawać się nie lubi;) ale wiesz co? Nikt takich dowodów ci nigdy nie przedstawi. Tak samo jak nikt nie przedstawi nigdy dowodów na jego nieistnienie. Swoją drogą jestem na prawde ciekaw jacy naukowcy i jakie dowody znaleźli na to, że Boga nie ma. Oczywiście rozumiem, że masz masz jakieś solidne poparcie tej informacji w formie jakiegoś artykułu czy publikacji i nie są to wcale zmyślone informacje bądź takie które kolega ci powiedział

To kolego działa w dwie strony. Gdyby ktokolwiek kiedykolwiek przedstawił ci niezbite dowody na istnienie tego Boga, tak samo odrzuciłbyś je nic nie myśląc i brnął w zaparte. Bo przecież oznaczałoby to że musiałbyś się wtedy przyznać do błędu, a jak wiadomo, nikt do błędu przyznawać się nie lubi;) ale wiesz co? Nikt takich dowodów ci nigdy nie przedstawi. Tak samo jak nikt nie przedstawi nigdy dowodów na jego nieistnienie. Swoją drogą jestem na prawde ciekaw jacy naukowcy i jakie dowody znaleźli na to, że Boga nie ma. Oczywiście rozumiem, że masz masz jakieś solidne poparcie tej informacji w formie jakiegoś artykułu czy publikacji i nie są to wcale zmyślone informacje bądź takie które kolega ci powiedział . Kiedy te dowody będą już gotowe to daj znać! Widzisz. Wiara nazywa się wiarą dlatego, jak sama nazwa mówi ludzie wierzą. Gdyby istniały dowody na na to, że Bóg faktycznie jest, to byłaby to wiedza, a nie wiara. Taka jest właśnie idea tego wszystkiego. Więc daj chłopie żyć i wierzyć ludziom w co tam sobie tylko chcą, bo każdy ma do tego prawo i jest to indywidualna sprawa każdego z nas. Nawet ty w coś wierzysz. Konkretniej w to, że Bóg nie istnieje, ale przecież nie ma na to żadnych dowodów, więc jest to wiara tak samo jak każda inna;) Dziwne nie? Niewierzący, a jednak w coś wierzący.
Nie ma to jak zrobić kopiuj wklej czyjeś argumenty i użyć ich przeciwko autorowi. Wyraz najwyższej inteligencji.
Problem polega na tym ze istnienie czegos ma udowodnić ten kto w wierzy a nie ten co nie.
podpis użytkownika
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***
Nie ma to jak zrobić kopiuj wklej czyjeś argumenty i użyć ich przeciwko autorowi. Wyraz najwyższej inteligencji.
Problem polega na tym ze istnienie czegos ma udowodnić ten kto w wierzy a nie ten co nie.
i działa to w 2 stronę ten co nie wierzy niech też coś udowodni ^ łyso ci !