

w filmiku wiele razy pada wyraz "zostaje"...dla porownania w Polsce nic Ci nie zostaje...rachunek jest prosty...
podpis użytkownika
;]
ten wariant super-oszczedny z 80GBP/miesiac na jedzenie nie jest zbyt realny
. chyba, ze pracujesz w restauracji i zywisz sie resztkami ale to nie o to przeciez chodzi


Jakiś c🤬jowy eksport z Polski. Jak nie złodzieje to powolni umysłowo...
Egzemplarz wprost do "Little Britain".
Egzemplarz wprost do "Little Britain".
podpis użytkownika
Popieram KOD - Komitet Ochrony Dachowców
Ok, trochę realiów:
6GBP przy 40 godzinach tygodniowo daje nam 960GBP na miesiąc...podatki w Anglii wynoszą 22%. 22% z 960 to 211.2. 960 minus 211.2 to 748.8. Co jest straszne. Po 6 latach w Anglii zostawiłem im w podatkach 27000GBP (czyli na 5 lat rok jeb**sz za darmo). A to boli...
80GBP na miesiąc na żarcie daje nam 20GBP na tydzień. Fajnie, samo masło kosztuje 2GBP. Jedno piwo w barze 3.50GBP. Proszek do prania 5GBP. Dezodorant 2GBP. Chleb 1.20GBP. Srajtaśma 4GBP.
I mówię o produktach słabej/średniej klasy. Do tego słodycze, przekąski, telefon, ubranie, wyjście z ziomkami? Gdzie to?
Nie mówię, żeby żyć w luksusie, ale żyć jak śmieć...? To się mija z celem życia...
W ten sposób robimy sobie opinię podobną do cyganów...
źródło: z życia wzięte
6GBP przy 40 godzinach tygodniowo daje nam 960GBP na miesiąc...podatki w Anglii wynoszą 22%. 22% z 960 to 211.2. 960 minus 211.2 to 748.8. Co jest straszne. Po 6 latach w Anglii zostawiłem im w podatkach 27000GBP (czyli na 5 lat rok jeb**sz za darmo). A to boli...
80GBP na miesiąc na żarcie daje nam 20GBP na tydzień. Fajnie, samo masło kosztuje 2GBP. Jedno piwo w barze 3.50GBP. Proszek do prania 5GBP. Dezodorant 2GBP. Chleb 1.20GBP. Srajtaśma 4GBP.
I mówię o produktach słabej/średniej klasy. Do tego słodycze, przekąski, telefon, ubranie, wyjście z ziomkami? Gdzie to?
Nie mówię, żeby żyć w luksusie, ale żyć jak śmieć...? To się mija z celem życia...
W ten sposób robimy sobie opinię podobną do cyganów...
źródło: z życia wzięte


P🤬li jak potrzaskany. Nie wiem gdzie on się żywiłby/ubrał/ogarnął na 20 funtów tygodniowo. Poza tym, myśleć o zap🤬laniu przez 5 lat w UK żeby wrócić do Polski? Ale fakt - w Anglii odłożysz, w Polsce ni c🤬ja. Przyjmując najniższą krajową, oczywiście.


ale ten koleś p🤬li! jeśli zarabia £7 na godzinę to po roku dostanie c🤬ja w pysk a nie zwrot z podatku bo przekroczy kwotę wolna od podatku która w zeszłym roku była £7470 a w tym jest coś lekko ponad £8000 !



jeden rok życia "normalnie" bez "ziomeczków" chyba dasz rade przezyć... jeśli chcesz zarobić to żyjesz oszczednie a nie wydajesz na wyjscia i na restauracje. Chlopak mówi dobrze i widać że ma poukadane w głowie.
hahaha dostajesz zwrot podatku haha zobaczysz jak swinia niebo idioto
k🤬a jak mnie tacy ludzie wk🤬iają .Jadę potem do Polski i wszyscy się dziwią gdzie mój nowy mercedes bądźmy szczerzy da się tu spokojnie i normalnie żyć pod względem materialnym ale wielkich kokosów nie odłożysz .Koleś się z choinki urwał
k🤬a jak mnie tacy ludzie wk🤬iają .Jadę potem do Polski i wszyscy się dziwią gdzie mój nowy mercedes bądźmy szczerzy da się tu spokojnie i normalnie żyć pod względem materialnym ale wielkich kokosów nie odłożysz .Koleś się z choinki urwał
podpis użytkownika
e01
chyba ma żal do profesora który go z pl studiów wyj🤬...
ale w sumie dobrze mówi. w Polsce może ci sie odłożyć co najwyżej tłuszcz.. bo kasy ni h🤬ja.
ale w sumie dobrze mówi. w Polsce może ci sie odłożyć co najwyżej tłuszcz.. bo kasy ni h🤬ja.
pracujesz na taśmie składając kanpaki to sie zarabia malo - zawsze cos odlozysz ale jest to malo. Polatasz za robota idziesz robic na swoje konto to i idze zarobic i zaoszczedzic.


jakoś mi go nie żal, biea umyslowa dobrze ze wyjechal z kraju i najlepie jzeby nie wracal