W Szwecji policjanci myślą i dlatego nic mu robili. W Polsce i Borewiczem mogliby jechać, w końcu by się wku%^$li i mistrza prostej zepchnęli do rowu. Oczywiście brak świadków i nagrań kamery w radiowozie = wina bikera.
konto usunięte
2010-11-17, 18:31
ja bym radiowozem jebnął po hamulcach, bo kto wali z tylu tego jego wina
Frajerskie JP a swoją drogą ciekawe gdzie się zgłoszą gdy większe kozaki zajebią im te maszyny lub wyr🤬ają w dupsko
Piwo za sadystyczną muzyczke