Wybieram się na ryby. Pakuję tam te wszystkie klamoty i głośno myślę:
- Wędki, haczyki z przyponami, błystki, sprężynka, zanęta, robaki. Wszystko mam.
Na to ojciec do mnie:
- A mydło masz?
- A po co mi mydło?
- Żebyś sobie ręce umył jak gówno złowisz.
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Postaw ojcowi piwo ode mnie;)
konto usunięte
2013-07-30, 16:39
Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
Wiekowe ale wciąż młodych tak się gasi .
mi mama zawsze mówi "mydło, ocet i ręcznik sobie wziąłeś?"
konto usunięte
2013-07-30, 19:29
Zadzwoniłem do kolegi kiedyś i odebrała jego mama. Zapytałem:
- Jest Daniel?
- Jest ale śpi.
-A był na rybach?
-Był i złapał kleszcza.
konto usunięte
2013-07-30, 19:45
czyżby StaryAnona?
konto usunięte
2013-07-30, 19:47
Fajnego masz starego
pewnego razu archeolodzy odkopali mumie. I tak zaczeli ja odwijac z tych bandaży, odwijaja odwijaja i ta mumia zagaduje:
a czy putin dalej w rosji rzadzi?? archolodzy ze tak, a czy czarny dalej w ameryce prezydentem? No oni ze tak. No a czy w polsce dalej kradna? No jasne jak zawsze!!! Na to mumia: A czy Bongman dalej te suchary na Sadola wstawia??? zgadnijcie jaka byla odpowiedz:))))
I jeszcze młotek co by sobie ryby z głowy wybić !
konto usunięte
2013-07-30, 20:09
Cytat:
Wybieram się znaleźć pracę. Pakuję tam te wszystkie dokumenty i głośno myślę:
- CV jest, list motywacyjny jest, dyplom ukończenia filologii angielskiej jest. Wszystko mam.
Na to ojciec do mnie:
- A mydło masz?
- A po co mi mydło?
- Żebyś sobie ręce umył jak gówno znajdziesz.
A tam dobry żart, czepiacie się, nawet śmiechłem
Wśród wędkarzy to chyba kawał z brodą - sam jestem bardzo niedzielnym wędkarzem - ale kiedyś byłem świadkiem podobnej wymiany zdań:
Przy pewnym niedzielnym łowieniu, kilka kroków ode mnie - wędkował sobie pewien dziadek (po tym co robił i jak robił widać było, że profesjonalista co z nie jednej wody ryby łapał i takie teksty zna).
Napatoczył się dresik ze swoją dziewczyną w typie lalka Barbie. No i dresik chciał błysnąć przed swoją dziewoją i do dziadka wyjeżdża z tym tekstem:
- Te dziadek a mydło masz?
na co dziadek nie odwracając na dłużej głowy odpowiedział
- a co narzeczona Ci się zesrała?
mina tej dwójki bezcenna.