

Chłop ze wsi zawsze wyjdzie, ale wieś z chłopa nigdy
We know they are lying.
They know they are lying.
They know that we know they are lying.
We know that they know that we know they are lying.
And still they continue to lie.
podpis użytkownika
We know they are lying.
They know they are lying.
They know that we know they are lying.
We know that they know that we know they are lying.
And still they continue to lie.


Kłusowanego dzika bym nie zjadł za żadne skarby świata, jeszcze mi życie miłe.
Podaję hasło trychinoza
Podaję hasło trychinoza
Profeska. Nawet tłuszczyku trochę zostawił.
Zapewniam Cię - kłusownik nie jest idiotą, aby oprawiać zwierzynę na widoku.
Jak chciałeś zabłysnąć, to trzeba było brokatem się obsypać. Włośnica to normalna nazwa.
zaszh napisał/a:
Kłusowanego dzika bym nie zjadł za żadne skarby świata,
Zapewniam Cię - kłusownik nie jest idiotą, aby oprawiać zwierzynę na widoku.
zaszh napisał/a:
Podaję hasło trychinoza
Jak chciałeś zabłysnąć, to trzeba było brokatem się obsypać. Włośnica to normalna nazwa.
Kiełbasa albo gulasz z takiego sk🤬iela to mistrzostwo świata. Ja tam chłopu zazdroszczę

Ona pozwala mu robić mięso w domu.
Nie pozwala mu "trzepaka" zainstalować.
Nie pozwala mu "trzepaka" zainstalować.
W Polsce ekoświry ugotowałyby faceta na wolnym ogniu. A samo rozwiązanie, abstrah🤬jąc od miejsca, w którym proces skórowania się odbywa, jest bardzo dobre. Sam jestem myśliwym i w garażu zainstalowałem sobie na ścianie ręczną wciągarkę ze stalową liną i dwa bloczki na suficie, co znacznie ułatwia patroszenie i skórowanie zwierzyny.
Za taką akcję jego samego powinni przywiązać nogami do trzepaka na noc. Może by zmądrzał..
Nemrod90 napisał/a:
W Polsce ekoświry ugotowałyby faceta na wolnym ogniu. A samo rozwiązanie, abstrah*jąc od miejsca, w którym proces skórowania się odbywa, jest bardzo dobre. Sam jestem myśliwym i w garażu zainstalowałem sobie na ścianie ręczną wciągarkę ze stalową liną i dwa bloczki na suficie, co znacznie ułatwia patroszenie i skórowanie zwierzyny.
A flaki i skóra gdzie ? Do kosza ?
zaszh napisał/a:
Kłusowanego dzika bym nie zjadł za żadne skarby świata, jeszcze mi życie miłe.
Podaję hasło trychinoza
P🤬lisz bo kiełbaskę z takiego pierwszy byś op🤬lił, popierasz próbkę mięsa i sanepid w kilka godzin daje Ci znać czy mięso zdrowe.
zaszh napisał/a:
Kłusowanego dzika bym nie zjadł za żadne skarby świata, jeszcze mi życie miłe.
Podaję hasło trychinoza
Kłusuje to koń..... a tobie chodzi o dzika nielegalnie zabitego przez klusownika.
Idzie bo woła?
XD
P🤬lona włośnica.
Hasta la vista, baby
m.youtube.com/watch?v=3DHCv5EYN3M&pp=ygUVdGVybWluYXRvciBlZGl0IHBob25r
podpis użytkownika
Hasta la vista, baby
m.youtube.com/watch?v=3DHCv5EYN3M&pp=ygUVdGVybWluYXRvciBlZGl0IHBob25r