Do Panów/Pań które podróżują jendośladami: czy opłaca się wymijać wolniej poruszające się auta osobowe na żyletki? Czy nie lepiej poczekać aż się zrobi więcej miejsca i zgodnie z przepisami wyprzedzić? Jeździcie szybkimi maszynami i tak dojedziecie wszędzie szybciej niż koleś w osobówce, więc te parę sekund was nie zbawi. Druga sprawa to gdzie znajduje się zasada ograniczonego zaufania? Wszyscy doskonale wiemy, że często bardzo szybko poruszające się jednoślady są gorzej widoczne w lusterkach kierowców osobówek niż inne pojazdy toteż można przy tej prędkości łatwo się zderzyć z bokiem wymijanego auta zmieniające niespodziewanie pas. W większości filmików prezentowanych przez motocyklistów widzę, że podczas jazdy mało który bierze to w ogóle pod uwagę. Zostawiają sobie niewielki margines bezpieczeństwa, którego szerokość i tak zależy głównie od innych uczestników ruchu. Ja mam jedynie prawo jazdy kat. B i licencję pilota samolotowego zawodowego. Na szczęście nigdy nie spowodowałem żadnego wypadku, ale to też w gruncie rzeczy spowodowane jest tym, że zawsze dążyłem do zwiększenia marginesu bezpieczeństwa niż odwrotnie.
konto usunięte
2015-03-01, 14:07
@up
Ale to wszystko się nie liczy... bo oni jedyni mają lek i usprawiedliwienie na wszystko - PASJĘ!
sam jeżdżę 600, daleko mi do jazdy zgodnie z przepisami, ale w momencie jak auto przed nim zatrzymuje się żeby gość z przeciwka się zmieścił to gość powinien się zatrzymać, a nie ryzykować czołówkę. Czy tak samo na wąskiej drodze w górach próba wyprzedzenia... wiadomo, z przeciwka nikt nie jechał itd, ale takie rzeczy robi się na prostej, nie na zakręcie, szczególnie że w byle 600 ma się spory zapas przyspieszenia w porównaniu do samochodów...
Film jak i sam temat powinien się nazywać "jak nie jeździć na motocyklu"