Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Avatar
Norbek 2014-12-14, 22:48 1
Ty z tym to tak na serio?
Na pewno nie pomyliłeś portali?
Zgłoś
Avatar
~Beny 2014-12-14, 23:12 35
Za Tony'ego zawsze piwo

podpis użytkownika

Spooky action at a distance

youtube.com/watch?v=TUGZnd0LrQo
Zgłoś
Avatar
Lukasero 2014-12-14, 23:17
@benykuleczka84, może cycki też ?
Zgłoś
Avatar
~Vuko 2014-12-14, 23:47
Lukasero napisał/a:

@benykuleczka84, może cycki też ?


Przecież już pokazała randoma ominęła zabawa?
Zgłoś
Avatar
~Beny 2014-12-14, 23:50
Banvuko napisał/a:


Przecież już pokazała randoma ominęła zabawa?



Chyba o czymś nie wiem...

Gdzie?

podpis użytkownika

Spooky action at a distance

youtube.com/watch?v=TUGZnd0LrQo
Zgłoś
Avatar
kexio 2014-12-14, 23:59 102
@UP
U mnie na chacie, k🤬s Ci też wypadł z majtek.
Zgłoś
Avatar
Karo7 2014-12-15, 5:21 33
o takie komentarze walczylem!
Zgłoś
Avatar
~Beny 2014-12-15, 9:58 8
kexio napisał/a:

@UP
U mnie na chacie, k🤬s Ci też wypadł z majtek.



Jak żeś świecił szparą na prawo i lewo, to się nie dziw, że wypadł.

I masz się ogolić, bo klienci się skarżą.

podpis użytkownika

Spooky action at a distance

youtube.com/watch?v=TUGZnd0LrQo
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2014-12-15, 14:49 1
uhu beny nie może bez odszczekania
Zgłoś
Avatar
Tomigut17 2014-12-15, 16:02 1
Tutaj fajniejszy

sadistic.pl/bill-gates-vt110356.htm
Zgłoś
Avatar
Subhuman1 2014-12-15, 16:41
Lubie dystans Tonego;D
Zgłoś
Avatar
Magicalan 2014-12-15, 17:56
Ostatnio widziałem to na youtubie, nie wiedziałem, że sadole gustują w Tonym

podpis użytkownika

"Boże, broń mnie przed przyjaciółmi, z wrogami sam sobie poradzę"
Zgłoś
Avatar
M@rio 2014-12-15, 22:06 1
Aż mi się przypomniało:

W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu VIP-ów w Seattle. W salonie spostrzegłem Billa Gatesa siedzącego na kanapie i pijącego koniak. Byłem umówiony na spotkanie z bardzo ważnym klientem, który przyleciał do Seattle razem ze mną, ale trochę się spóźniał. Będąc śmiałym facetem, podszedłem do Gatesa i przedstawiłem się. Wyjaśniłem mu, że przeprowadzam bardzo ważny interes i dodałem, jak bardzo by mi pomogło, gdyby podszedł do mnie, kiedy będę z klientem i powiedział do mnie: "Cześć, Krzysiu". Zgodził się. 10 minut później, kiedy rozmawiałem z klientem, poczułem klepnięcie w ramię. To był Bill Gates. Odwróciłem się i spojrzałem na niego.
- Cześć, Krzysiu, jak leci? - zapytał.
A ja na to:
- Odpie**ol się, Bill, mam spotkanie.
Zgłoś