

Dobre, to je naprawdę dobre, ino jaranie się Japonią to pedalstwo a manga i anime to ciota i c🤬j.

Eeee spaliłeś waść świetny pomysł.
Po pierwsze rōnin to taki, na którym ciąży wina opuszczenia swojego pana lub innego niestarania się, które doprowadziło do tego, że jest pozbawiony więzi społecznych. Japończycy rozumieją wszystko na dużo bardziej podstawowym poziomie. Cały ich język jest tak skonstruowany, że zestawia najbardziej elementarne cechy danego fenomenu (o ile to możliwe).
Dlatego nie mógłbyś np. nazwać rōninem żony, która się puściła i została wyrzucona z domu, czy płodu po aborcji.
Po drugie - i przypadek ten dotyczy zarówno popełniających harakiri czy płodów umierających wskutek zadzierzgnięcia pępowiną - samobójstwo nie może być powodem uznania kogoś za rōnina.
Po pierwsze rōnin to taki, na którym ciąży wina opuszczenia swojego pana lub innego niestarania się, które doprowadziło do tego, że jest pozbawiony więzi społecznych. Japończycy rozumieją wszystko na dużo bardziej podstawowym poziomie. Cały ich język jest tak skonstruowany, że zestawia najbardziej elementarne cechy danego fenomenu (o ile to możliwe).
Dlatego nie mógłbyś np. nazwać rōninem żony, która się puściła i została wyrzucona z domu, czy płodu po aborcji.
Po drugie - i przypadek ten dotyczy zarówno popełniających harakiri czy płodów umierających wskutek zadzierzgnięcia pępowiną - samobójstwo nie może być powodem uznania kogoś za rōnina.
Nie nazywa się wcale... bo jeśli bezpański samuraj popełnił harakiri jeszcze w łonie matki, to syna nie mógł spłodzić

podpis użytkownika
Aut vincere, aut mori.