Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
konto usunięte
2016-09-13, 23:10
Jak można zeżreć coś co się jeszcze rusza?
To co jemy i w jaki sposób zależy, tylko od tego jak zostaliśmy wychowani. Gdyby od małego pokazywali by ci, że najlepsze są jabłka jak się pierwsze osika, to byś to robił ze smakiem i dziwił się, że inni tak nie robią
konto usunięte
2016-09-13, 23:20
Tyle w temacie
konto usunięte
2016-09-14, 8:41
Bóg dał ludziom Japonki do r🤬ania i Japończyków do projektowania elektroniki - i to wszystko. Zaglądać ze zdziwieniem Japończykom (czy Chińczykom) do talerza to tak jak patrzeć jak żaba je muchy czy owca trawę.
konto usunięte
2016-09-14, 9:48
przynajmniej jest pewność że świeże...
Bo Azjaci nie mają moralności i dlatego zanim zabiją psa to go biją kijem, obdzierają zwierzęta żywcem ze skóry i tak podają. Nie żal im zwierząt bo nie mają skrupułów wobec siebie nawzajem a co dopiero żaby.
konto usunięte
2016-09-14, 10:17
Ciekawe czy ktoś pamięta jeszcze świeżonkę z cebulką i wódeczką zaraz po świniobiciu...
nowynick, zależy co nazywamy patologią. Jeśli dobrze pamiętam największa patologia była tam gdzie dzieciom nie wolno było z domu wychodzić. Nam pozwalano się napić alkoholu w 2 przypadkach: po biciu, i po zwożeniu węgla, ale... to jakieś 12 lat temu. Teraz ta tradycja wymarła, ostatni raz to chyba z 5 lat temu byłem przy biciu.
Up
świeżonkę jak najbardziej, ale jeśli z wódeczką to albo masz 50+ albo patologicznych rodziców
No dobra zasadniczo masz rację, ja bicie pamiętam już tylko przez mgłę czasu - czasy kartek, mięsa w sklepach brak, jazda na wieś po świniaka i bicie na zapleczu, miałem z pięć, może osiem lat i nikt mi wódki nie dawał
Zwróćcie uwagę, że zjada to kobieta. Moim zdaniem to rytuał przygotowania nastolatek do robienia gały.
Tak jak ktoś pisał, kwestia wychowania i kultury.
Jakbyście dali Japończykowi powąchać kiszonego ogórka albo kapustę kiszoną to się zrzyga. Nam zapach nie przeszkadza, ba wpieprzamy aż nam się uszy trzęsą.
Co kraj to obyczaj.
mygyry napisał/a:
To co jemy i w jaki sposób zależy, tylko od tego jak zostaliśmy wychowani. Gdyby od małego pokazywali by ci, że najlepsze są jabłka jak się pierwsze osika, to byś to robił ze smakiem i dziwił się, że inni tak nie robią
Lepiej się, czy gdy znaki, interpunkcyjne stawiamy w odpowiednim. Miejscu