W zasadzie niewiele zdziałał swoim manewrem. Może z 5 cm odbił w prawo. Gdyby nic nie zrobił, to w 99% tak samo by się skończyło. Seba miał szczęście w nieszczęściu, ale propsy za zachowanie w miarę zimnej krwi się należą. Panna/baba by dawno w rowie skończyła, czy na czołówie...
haha, ale chłop osrał dupę...
Trochę słaby czas reakcji, z sekunda opóźnienia.
Może i obsrał zbroję ale i tak zachował się o wiele lepiej niż praktycznie każda baba za kółkiem.
Widać, że kierownik z długim stażem, profesjonalnie opanował sytuację.
jego żona do dzisiaj pierze kalesony po tamtym wydarzeniu