

Jakim trzeba być niedojebem żeby jechać na czołówkę a nie na pas awaryjny. Jakim trzeba być niedojebem żeby pod prąd wjechać. Kończy się inaczej niż myślałem ale też fajnie.
zdarzają sie i takie samobóje ale założę sie ze tu kierowała małpa

baronturbina napisał/a:
Jakim trzeba być niedojebem żeby jechać na czołówkę a nie na pas awaryjny. Jakim trzeba być niedojebem żeby pod prąd wjechać. Kończy się inaczej niż myślałem ale też fajnie.
Jeszcze w skrajnych sytuacjach ( zmęczenie/ zamyślenie się / mocno nietypowy węzeł drogowy z dziwnym oznakowaniem) jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś niechcący wjeżdża pod prąd na ekspresówkę czy autostradę. Nie jestem natomiast w stanie zrozumieć jak można nie zorientować się po 5-10 sekundach, że chyba coś jest nie tak i natychmiast nie zjechać na pas zieleni czy pas awaryjny. Większość tych idiotów która to robi potrafi jechać tak nawet kilkanaście kilometrów mijając trąbiących i migających innych kierowców uciekających im sprzed czołówki.
Te 2-3 kilometry da się przejechać. Jak mam zap🤬lać 20km do następnego zjazdu, to czasem też pyknę poboczem

Spodziewałem się tragedii, a tu szczęśliwe zakończenie. Myślałby kto, że Sadol jest ponurym miejscem
smc napisał/a:
Te 2-3 kilometry da się przejechać. Jak mam zap🤬lać 20km do następnego zjazdu, to czasem też pyknę poboczem
konfiskata samochodu by się w tym państwie w końcu przydała i auto do zgniatarki bez dyskusji
