Kolega pokazał nam trik. Jego mina wskazuje na to że to czysta magia.
Przecież to jest karma bojowa. Jak dostanie w brzuch to się samoistnie zwulkanizuje i będzie mógł napierać dalej.
Eee taki klops na talerzu to c🤬j. U nas były lepsze kwiatki. Np. zupa "Neopolitana" C🤬j wie skąd wzięli nazwę, ale w tej zupie było k🤬a wszystko i dodatkowo miała j🤬y różowy kolor z pływającymi różnokolorowymi barambolami. Jakby się kucyk pony na talerz sp🤬olił.
Za moich czasów były dwie zupy, "Zajebista zupa wojskowa" (sam kucharz nie ma pojęcia co uczynił) oraz "Przegląd Tygodnia" (kapuśniakofasolowogrochowowarzywnorosołowogulaszowazpuszki, ogólnie wszystko co było przez tydzień w jednej zupie.
podpis użytkownika
Wszyscy czerpiemy swoistą przyjemność z cudzego nieszczęścia, z cudzej rozpaczy. To sadyzm, gdy wczuwamy się w rolę oprawców. I masochizm, gdy identyfikujemy się z ofiarami.
Wojsko to nie wczasy. Najważniejsze, że zgadza się ilość kalorii.
"lemieszki" nie widzieli.. a zupa w wojsku zmienia tylko kolor, jest jeszcze kiełbasa i szynka z przeszkodami dla mniej wybrednych
Toż to jakiś David Copperfield. Mógłby wystąpić w Rosja ma talent.
@tranzystor ale za gotowość poświecenia własnego życia i zdrowia w czasie pokoju, żołnierz prócz godnego wynagrodzenia i warunków bytowych, zasługuje na jedzenie, a nie na jakieś gówno.
Konto usunięte
2016-12-27, 8:27
przecież dobrze zagniecione puree też się tak klei.co tu dziwnego?
Konto usunięte
2016-12-27, 11:16
aby kiche zapchać wystarczy
Konto usunięte
2016-12-27, 14:47
kartofle z piaskiem i pies mielony z budą byly tez śledzie marynowane w occie smażone!!!
jebac mon
Dziku11 napisał/a:
ale za gotowość poświecenia własnego życia i zdrowia w czasie pokoju, żołnierz prócz godnego wynagrodzenia i warunków bytowych, zasługuje na jedzenie, a nie na jakieś gówno.
A gdzie to życie naraża podczas pokoju? Chyba tacy jak ty narażają życie, jak muszą się wykąpać bez starego.
Skąd wiesz, że na filmie, to jakieś gówno? Kasza manna jak chwilę postoi i ostygnie, też się tak klei do michy.
ahh wojsko;D
pamiętam jak gotowałem dla szkółki z chłopakami
wpierw kąpiel w wielkiej kadzi a potem w niej zupa
jeden z kotów był chyba trzeci dzień przyszedł sie poskarżyć czy tylko zupa jest w menu
jeden ze starszych wziął wyciał karton w kształcie koła otulił w jajku i panierce i usmażył
Kolega zjadł aż mu sie uszy trzęsły
Konto usunięte
2016-12-27, 22:20
Mnie tam bardziej zastanawia co robi rosyjski żołnierz na sadolu.
a na szkółce policyjnej żarcie było zawsze dobre, podejrzewam, że teraz u nas w wojsku tez już serwują catering