Kierowca wyścigowej Mazdy MX-5 przymierzał się do pokonania kolejnego zakrętu na jednym z okrążeń podczas zawodów. Jest to prawoskrętny łuk, który z normalnych warunkach można pokonać z pedałem gazu w podłodze. Pogoda wydawała się odpowiednia, zmieniając się jednak w najmniej oczekiwanym momencie...
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
zła kontra... czego oni teraz ucza na tej kategorii B.
Moim zdaniem dobrze kontrował, jak by odbił do końca to pewnie załapał by "rybę" i skończyło by się na poważniejszych uszkodzeniach.
konto usunięte
2014-09-05, 9:21
juz eksperci się wypowiadaja :d
Ale że co - wpadł w poślizg bo nagle deszczem jebło? LOL
konto usunięte
2014-09-05, 9:28
I tak ten deszcz zaskoczył go mniej niż Polska zima drogowców...
też zauważyliście, że on nie ma radia?
konto usunięte
2014-09-05, 11:13
eee no zajebiście, zaczyna wchodzić w zakręt, zaczyna lać, przyczepność wisi na włosku a ten jeszcze w p**de, wystarczyło zredukować i leciutko dociążyć przód hamulcem, cóż kiedy znajdziemy się na zakręcie, redukcja, but i odcięcie !!!
konto usunięte
2014-09-05, 12:47
MX-5tką cieżko z tego wybrnąć. Znam to z doświadczenia bo sam miałem to samo. Miałem nawet zdjęcie z wypadku bo godzine po nim zobaczyłem je na Krakowskim portalu informacyjnym.... Mx jest lekki i to w połączeniu z tylnym napędem sprawia ze na mokrej drodze jest nie doopanowania czasami.
dokladnie jak kolega wyze, mx-5 + mokra nawierzchnia i auto na zakretach staje sie nie obliczalne
trzeba mieć po prostu pecha
konto usunięte
2014-09-05, 16:16
Diablos25 napisał/a:
eee no zajebiście, zaczyna wchodzić w zakręt, zaczyna lać, przyczepność wisi na włosku a ten jeszcze w p**de, wystarczyło zredukować i leciutko dociążyć przód hamulcem, cóż kiedy znajdziemy się na zakręcie, redukcja, but i odcięcie !!!
Większego idiotyzmu dawno nie słyszałem.