konto usunięte
2011-03-19, 15:20
Polecam nagranie z festiwalu w Monterey z 1967. W czasie ostatniego utworu (Wild Thing) Jimi udaje sex z gitarą, niszczy struny, podpala ją, zaczyna ją wymachiwać, przewraca perkusję a na końcu rozstrzaskuje ją na ziemi.
konto usunięte
2011-03-19, 16:06
I już nikomu nie przeszkadza, że murzyn.
konto usunięte
2011-03-19, 16:22
@up
Juz nie, od kiedy nie zyje.
Jimi już nie zagra -ale w pokera...
Co z tego że Murzyn? Jakbyś był najlepszym gitarzystą wszech czasów to mógłbyś być nawet sraczko-buraczkowy.
jego żona była pewnie z niego dumna że tak umie pracować językiem
konto usunięte
2011-03-19, 20:05
@UpUp
Po primo: Jimi nie miał żony. Chyba, że mówimy o marysi.
Po drugie primo: On nie gra tego językiem, tylko zębami.
Tak jeszcze zębów nie myłem