24
104
psotna_c🤬ka napisał/a:
Ścierwo nie ścierwo, pałą w łeb, do gara i na smalec kundla przetopić.
Ja p🤬le, że wam i Tobie psotna c🤬ko tekst o psach i przetapianie na smalec nie znudził jeszcze ..
j🤬e kacapskie gówno, po c🤬j biorą te psy jak potem się nad nimi znęcają? co za dzicz
Kacap, czy nie, na pewno życiowy nieudacznik, którego wszyscy jebią i nim pogardzają. Żeby odreagować wyżywa się na słąbszym od siebie. Czuje się panem choć przez chwilę.
Ciekawe, ilu jest takich na Sadolu.
Ciekawe, ilu jest takich na Sadolu.
psotna_c🤬ka napisał/a:
Ścierwo nie ścierwo, pałą w łeb, do gara i na smalec kundla przetopić.
a ty taka poj🤬a od urodzenia czy od daty założenia konta na sadolu? bo cały czas tylko o tym smalcu gadasz, zrób, zjedz i spier.... aj się dalej o ten smalec
TwójCzarnyPan napisał/a:
Kacap, czy nie, na pewno życiowy nieudacznik, którego wszyscy jebią i nim pogardzają. Żeby odreagować wyżywa się na słąbszym od siebie. Czuje się panem choć przez chwilę.
Ciekawe, ilu jest takich na Sadolu.
więcej niż myślimy
samspadaj napisał/a:
ale mnie to rusza! sam nie wiem dlaczego? cierpienie ludzi jest do zniesienia, a cierpienie zwierząt nie jest. DLACZEGO?!
jakby mnie ktoś po sk🤬ysyńsku zaprogramował żebym był takim oderwanym od rzeczywistości kiepem. KTO TO ZROBIŁ?
też tak macie?
no mnie nie, równo mnie to nie rusza tak jak ta zgw🤬cona w bramie czy ten młody przypalony w zeszłym roku
w kraju też pełno takich - ostatnio gość lał wilczura w centrum rudy śląskiej (nomen omen nowy bytom), pies był tak stary że ledwo na tylne łapy chodził, widziałem że gnojek tam siedzi i nigdzie się nie rusza - zadzwoniłem na pały - a oni do zwierząt nie jeżdżą, to zadzwoniłem bez nadziei na straż miejską, widziałem jak przyjechali - nawet szybko, godzinę mnie tam nie było ale popołudniu gość dalej tam siedział już bez psa tylko się żalił w kosmos 'psa mi zabrali'
Pewnie psa uśpią bo biodra miał wywalone, ale co ścierpiał z gnojkiem to mu już nikt nie odda.
Pewnie psa uśpią bo biodra miał wywalone, ale co ścierpiał z gnojkiem to mu już nikt nie odda.
samspadaj napisał/a:
ale mnie to rusza! sam nie wiem dlaczego? cierpienie ludzi jest do zniesienia, a cierpienie zwierząt nie jest. DLACZEGO?!
jakby mnie ktoś po sk🤬ysyńsku zaprogramował żebym był takim oderwanym od rzeczywistości kiepem. KTO TO ZROBIŁ?
też tak macie?
'też tak macie?' Nie.
Człowiek jest w stanie się obronić, zgłosić komuś/służbom, nie wiem k🤬a, zrobić cokolwiek wobec swojego ciemiężyciela. Pies ma uległą naturę i nie rozumie dlaczego jego właściciel się nad nim znęca dla zabawy. Dlatego najbardziej mi szkoda dzieci i zwierząt, bo nie są w stanie same się obronić.
samspadaj napisał/a:
ale mnie to rusza! sam nie wiem dlaczego? cierpienie ludzi jest do zniesienia, a cierpienie zwierząt nie jest. DLACZEGO?!
jakby mnie ktoś po sk🤬ysyńsku zaprogramował żebym był takim oderwanym od rzeczywistości kiepem. KTO TO ZROBIŁ?
też tak macie?
Ja tak nie mam. w twoim przypadku sa to prawdopodobnie zaniedbania z dziecinstwa, gdzie nie potrafiles wytworzyc silnej wiezi z innymi ludzmi, wiec zrobiles to z psem. Teraz projektujesz krzywde zwierzat jako krzywde kogos najblizszego. Jest to bambinizm i nie wiem czy jest to uleczalne.
Btw zauwazylem ze to jest domena ludzi skrzywionych z sadistica, gdzie krzywda zwierzat jest dla nich bardziej bolesna niz ludzka..