Wg. mnie, najsłabszy polski stand-upowiec, spośród tych szerzej znanych. W jego monologach nie ma jakiegoś ciągu, czegoś w co człowiek się wkręca i pozwala się dobrze bawić słuchając. Pcha to wszystko, starając się być śmiesznym za pomocą upychanych wulgaryzmów.