
I kilka zdjęć






ja w swojej karierze 2 kalafiorów sie dorobiłem jak trenowałem, tylko miałem ściągany ten płyn i mi nic nie wystaje jak na foto
![]()
Kalafiory można najczęściej spotkać u adeptów sportów walki, takich jak boks (oraz inne uderzane),
podpis użytkownika
za jechanie po mnie przez wzglad na trollowa ksywke zawsze piwo!
Akurat z tymi uderzanymi to trafiłeś jak kulą w płot. Oni przeważnie nie mają kalafiorów. Natomiast większość zawodników (zawodowców) sportów chwytanych kalafiory posiadają. Jednocześnie mylisz się pisząc o krwiaku. To nie kwestia krwi nachodzącej bo tej jest bardzo mało, tylko płynu (żebym to ja wiedział co to dokładnie jest) który zbiera Ci siew uchu. Poza tym błędem jest pisanie o "przetarciach". Zwykło się mówić że to przetarcia ale tak na prawdę to naderwania ucha (chrząstki), szczególnie w górnej części małżowiny usznej powodują kalafiory. Jeśli nie dbasz o uszy i po złamaniu chrząstki nie zrobisz punkcji i nie będziesz systematycznie ściągał zbierającego się płynu to uszy będziesz miał tak panowie na zdjęciach powyżej. Poza tym zawodnicy z tak zniszczonymi uszami są siłą rzeczy przygłuchawi.
Gryzłabym.
![]()
Z tym boksem to rzeczywiście trochę kulą w płot, ale co do innych Twoich informacji się nie zgodzę. Jest to krwiak (wiem bo sam mam kalafiora, nie raz spuszczałem i nawet u chirurga) i widziałem, że jest to krew i czasami zmieszana z ropą. "Przetarcia" powodują kalafiory, ale rzadziej niż poprzez uderzenie.
Zawodnicy z kalafiorami wcale nie słyszą gorzej![]()
Mam kalafiory, więc chyba "jakotako" się znam.
Pozdrawiam