


Ja bym wziął rozpęd i normalnie bez większego trudu bym przeskoczył. Ale locha nie mogła pomyśleć i musiała się wjebac do tej rzeczki.
Vrog napisał/a:
Ja bym wziął rozpęd i normalnie bez większego trudu bym przeskoczył. Ale locha nie mogła pomyśleć i musiała się wjebac do tej rzeczki.
to nie kwestia myślenia a wagi
To nie kamień śliski, tylko spasione, nieskoordynowane giry ze słabymi mięśniami, dodatkowo obciążonymi tłuszczem
