

Kaczmarski to był największy polski artysta ostatnich lat.
@up, ten utwór ma do Boga trochę ironiczny stosunek.
@up, ten utwór ma do Boga trochę ironiczny stosunek.


Dzisiaj się go nie usłyszy. Nawet o jego śmierci. Zamiast usłyszeć o rocznicy jego śmierci lub papieża (choćby wzmianka!) słyszałem tylko o Smoleńsku
I jak tutaj tworzyć alternatywe dla młodzieży?
Ps. Za mistrza zawsze piwko.

Ps. Za mistrza zawsze piwko.
Za Kaczmarskiego zawsze piwo.
podpis użytkownika
I'm not crazy, my reality is just different than yours.
Czemu choroba dopada zawsze takich mlodych i wielkich ludzi? Czemu nie moglo pasc na Millera czy Palikota?


Nie wiedzieć czemu z roku na roku coraz bardziej skłaniam się ku Gintrowskiemu. Myślę, że facet ma znacznie więcej charyzmy w głosie no i ogromny plus za interpretacje Herberta.
Sndm napisał/a:
Kaczmarski to był największy polski artysta ostatnich lat.
@up, ten utwór ma do Boga trochę ironiczny stosunek.
Powiedziałbym, że ten utwór ma ironiczny stosunek raczej do narodu niż do Boga. Skoro nawet święci nie są w stanie rozsądzić podzielonych Polaków... Ale od tego jest poezja by ją interpretować po swojemu.
pierwsze skrzypce nie gra tutaj Kaczmarski, tylko Przemysław Gintrowski, no ale ok.


Mało słychać obecnie o Mistrzach, ponieważ nie są oni obecnie popularni w świecie muzyki- ludzie niestety wolą ścierwo. A i wymowa ich dzieł może być w dzisiejszych czasach niewygodna dla wielu...
Jeżeli chodzi o sam utwór, to faktycznie P. Gintrowski ma tutaj główną partię. Jego głos jest ostrzejszy i bardziej pasuje do tej ironicznej wymowy utworu. Choć trzeba pamiętać, że sam tekst napisał Kaczmarski.
Jeżeli chodzi o sam utwór, to faktycznie P. Gintrowski ma tutaj główną partię. Jego głos jest ostrzejszy i bardziej pasuje do tej ironicznej wymowy utworu. Choć trzeba pamiętać, że sam tekst napisał Kaczmarski.
Głos p. Przemysława jest genialny, chociaż najbardziej lubię nagrania późniejsze o kilka lat - nagranie "Ja" z 99 to absolutne mistrzostwo.
podpis użytkownika
"Kto się przezywa ten sam się tak nazywa pajacu j🤬y"
Gintrowski nawet powiedział, że jeżeli miałby popełnić samobójstwo, to wystarczyłoby, żeby zaśpiewał "Ja" kilka razy z rzędu na koncercie.
Tak się składa, że Trio tych Panów to moi najwięksi idole.
Gdybym miał polecić jakiś utwór... Nie mógłbym się zdecydować. Ich trzeba po prostu poznać "w całości".
Ich muzyka jest wspaniała.

Tak się składa, że Trio tych Panów to moi najwięksi idole.
Gdybym miał polecić jakiś utwór... Nie mógłbym się zdecydować. Ich trzeba po prostu poznać "w całości".
Ich muzyka jest wspaniała.


Co jak co, ale na Sadistic tego się nie spodziewałem. Za Nieśmiertelne Trio zawsze piwo.