
Karen to taki amerykański odpowiednik polskiej Karyny.
podpis użytkownika
Life is brutal, and full of zasadzkaspałą leżącego to lekka przesada
Hahaha, nie można w USA pytać "What am I doing?", bo zaraz frustrat z małym fiutkiem, bronią i państwowym autorytetem Cię poskłada. Tylko bydło pyta wielkiego Pana władzę "What am I doing?" Zrobić porządek z tym bydłem, raz. Niech żyje praca w budżetówce!
K🤬a jakie dno intelektualne. Jak nagrywający. Koleś wie wyrywa a ten krzyczy, że słucha poleceń. J🤬 tą pałą i nie patrzeć. Patole j🤬e. Oni tam już cz🤬chów nie potrzebują.